ma3golcia1
Dylematy kobiety:)
Dylematy kobiety
Już niedługo lato będzie
Czas odsłonić trochę ciała
Ciepło, kolorowo wszędzie
Chcę być piękna i ja cała.
Więc przed lustrem wielkim staję
By przymierzyć to i owo
Jednak siebie nie poznaję
Zniesmaczona kręcę głową.
Tutaj fałdka, tu oponka
Tam się guzik nie dopina
Nie słuchałam w głowie dzwonka
Nie jeść tyle, moja wina.
Może kapuściana dieta
Albo Dukan coś pomoże
Ciągle jednak waga nie ta
Jak pojechać tak nad morze?
W telewizji mówią: ruch
Zniknie wtedy duży brzuch.
Jeszcze tylko zjem ciasteczko
Kilka groszków z czekoladą
Leżąc na leżaku deczko
Zastanowię się nad radą.
Dla Palących!
Palacze ku przestrodze - Pali syn córka i matka ojciec syn, dalsza ciotka starszy pan i sąsiadka nie jest to żadna plotka. Palą w pracy i na dworze, czy to latem czy jesienią, kopcą przy telewizorze, prośby groźby nic nie zmienią. Przed zawałem ostrzegają że rak płuc się zakrada, te zakazy nic nie dają tylko głupi ten co gada. Im stracony dzień bez dymka, muszą mieć w kieszeni faje, robi się zmartwiona minka gdy w paczce mało zostaje. Kopcą więc jak smolne szczapy a dym tka w płucach ażury, wolą jeść same ochłapy, by móc dymu puszczać chmury. Chociaż kaszel, w gardle sadza jak smoki ciągną siarkę, to wcale nie przeszkadza i wciąż przebierają miarkę. Podstępnie działa nikotyna że chcesz więcej jej i więcej a jak wygląda dziewczyna, gdy ma żółtą twarz i ręce. Oddech ciężki sapią dyszą już nie wspomnę o zapachu, może słowa te usłyszą - Czy chcą wcześniej iść do piachu? Gdyby może komin w głowie, każdy miał zainstalowany, to dym chociażby w połowie był od płuc odprowadzany. A tak plują się i duszą wydają ciężkie pieniądze, bo zapalić przecież muszą, kuszą te diabelskie żądze. Można nałóg ten porzucić i oddychać znów swobodnie do dawnych zwyczajów wrócić, dziś palenie jest niemodne. Pozdrawiam palaczy....
Kraina Łagodności......
.⊰♥⊱◕◕◕◕◕◕⊰♥⊱
Marzę o takiej krainie...
Gdzie miłość bez końca płynie...
Nie ma przemocy, cierpienia...
Spełniają się wszystkie marzenia...
Słońce przepięknie tam świeci...
Ludzie beztroscy jak dzieci...
Po łąkach kwiecistych biegają...
I radość w swych sercach mają...
Obłoki nisko nad ziemią...
Bialutkim puchem się mienią...
Na niebie tęcza olbrzymia...
W swym blasku świat cały trzyma...
Nie ma tam trosk, niepokoju...
Ludzie nie znają znoju...
Żyją tam w szczęściu, miłości...
W Krainie Łagodności .
⊰♥⊱◕◕◕◕◕◕⊰♥⊱