lwona

 
joined: 2012-03-21
Points134more
Next level: 
Points needed: 66
Last game

Szczęście i losowość w grach na Gamedesire.

Tekst napisany przez gracza Zagadka... parę lat temu, ale jakże prawdziwy...zresztą oceńcie sami...ja ze swojej strony mogę tylko napisać że w pełni zgadzam się z autorką i przekonałam się już na własnej skórze o dobrodziejstwach tego portalu "jak nie posmaruję to nie jadę!"

"...Drogi graczu to jest długa notka, ale proszę przeczytaj ją do końca i zastanów się przez chwile czy nie masz podobnych odczuć co do dzisiejszego wcielenia tego portalu.

Jest to portal z grami w których teoretycznie wygrane powinny zależeć w pewniej mierze od umiejętności ( np. poker ), ale również w większości od losu i szczęścia ( np. video poker, sloty, bingo itd itp. ), a jak to wygląda w rzeczywistości … opiszę Wam swój własny przykład i kilka swoich obserwacji. Od razu uprzedzam że nie mam zamiaru wysnuwać tu żadnych teorii spiskowych dziejów, ale coś tu nie gra… Jeszcze tydzień temu miałam na koncie zaledwie 528K, które to zresztą kupiłam wykorzystując ciężko znalezionego (bo po ostatnich zmianach bonusów jak na lekarstwo) bonusa „big expresso” . Z ciekawości po raz pierwszy poszłam pograć na slotach. Włożyłam w maszynę nr „2” 200K i już w drugim kręceniu trafiłam trzy wildy (minijackpot = coś koło 1500000K) w ciągu tego dnia minijackpoty sypały mi się na potęgę. Sumując ten dzień zakończyłam z pięcioma milionami. Kolejnego dnia zachęcona łatwymi pieniędzmi znowu poszłam na sloty. Powtórka z dnia poprzedniego. Na którą maszynę bym nie włożyła kasy to sypała wygranymi jakbym tylko ja grała na slotach. Trafiłam nawet na listę najskuteczniejszych w slotach. Trzeciego dnia to samo – znowu lista najskuteczniejszych i wygrana za wygraną. W efekcie po trzech dniach gry na slotach z początkowych 528K zrobiłam 12M. Można by pomyśleć Ta to ma farta daje jej i daje, ale ja nie jestem człowiekiem który wierzy w aż takie szczęście, bo jest to po prostu niemożliwe przy grach losowych. Zaczęłam się baczniej przyglądać tej grze. I co się okazało ? Każdego dnia tak naprawdę większość wygranych zgarnia wciąż jeden i ten sam gracz. Mam wrażenie, że tu nie ma żadnego przypadku, tylko sprytnie napisany system, który po prostu losuje nie maszyny a Nicki które w danym dniu mają wygrywać.

I teraz setki graczy w ciągu dnia karmi portal wirtualną gotówką w nadziei że coś wygra, przepuszcza ciężko uzbieraną lub kupioną ( jakby nie było za prawdziwe pieniądze ) wirtualną kasę i zamiast relaksować się grą popada we frustrację bo na wsadzonych kilka milionów nie trafili ani jednej wygranej, a widzą co chwilę info o wygranej wciąż przez tego samego gracza. Gracza, który dzisiaj cieszy się rzekomym fartem nawet nie spodziewając się, że za kilka dni całą tą wygraną kasę nawet z nawiązką system odbierze oddając ją w ręce kolejnego gracza, a jego zmusi do zakupu kolejnych żetonów. Ja już niestety spadłam ze „szczęśliwej listy systemu” i od trzech dni włożyłam w maszyny ponad 8M trafiając w tej kasie jedynie dwa razy minijackpota w wysokości 400K, ale wystarczy zobaczyć spis najskuteczniejszych żeby zobaczyć kto dzisiaj jest na „szczęśliwej liście systemu”. Sorry ale tak samo jak nie wierzę w to że ja miałam takie cholerne szczęście przez te kilka dni tak samo nie wierzę w to że inni gracze je mają. To są maszyny losowe i na 100% włożonej kasy powinny około 30% wypłacić wygranych, przynajmniej tak jest na prawdziwych slotach, a tu to jest po prostu jakiś przewał portalu, który teraz jakoś dziwnie coraz bardziej nastawia się na wyciągnięcie z nas kasy, a coraz mniej na dostarczenie nam przyjemności i relaksu z gry. Ograniczył ilość bonusów, potwornie utrudnił bezzwrotne pożyczki, na koniec „kierując się oczywiście korzyścią dla graczy” zlikwidował w happy hours możliwość płacenia sms-em, bo przecież każdy grający tu przeciętny szesnastolatek na pewno ma konto z którego może robić przelewy. To samo zaobserwowałam na bingo. Możliwe jest żeby na 36 graczy w danym pokoju cztery razy pod rząd a w ciągu trzech godzin kilkanaście razy wygrywał jeden i ten sam gracz ??. Wiem, że po tej notce pewnie już na stałe administracja portalu umieści mnie na liście przegrywających ( może nawet i zbanuje jak niektórych odważniejszych nie bojących się tu pisać ), ale mimo tego iż jestem bardzo starym graczem ( pierwszy Nick założyłam tutaj ponad 6 lat temu – już nie istnieje ) związanym sentymentalnie z tym portalem ( pamiętam ten portal jak nie było tu żadnej wirtualnej gotówki, grało się tylko dla przyjemności w bilarda i w mahjonga ) jakoś się z tym pogodzę i tak coraz częściej zaczynam grywać na innych serwisach. Choćby jeśli chodzi o pokera to wolę pokerstars, gdzie jak wpłacę prawdziwe pieniądze to wygrywam również prawdziwą „żywą gotówę na konto” a jak chce się pobawić, to wirtualnej kasy dają mi ile zechcę za darmo. Pozdrawiam wszystkich graczy i życzę dużo szczęścia w trafianiu na „szczęśliwą listę systemu”. Pozdrawiam również administrację portalu i życzę im lepszego człowieka od strategii sprzedaży. Rozumiem że strona ma przynosić zyski firmie, ale nie może być prowadzona tak agresywna polityka finansowa, która finalnie ograniczy rozwój portalu przez wykruszanie się własnych klientów ( graczy ). Z punktu widzenia wyniku finansowego zdecydowanie lepsza jest polityka długofalowa. Nawet student pierwszego roku marketingu wie że najlepsze efekty przynosi biznes polegający na zadowoleniu obu stron sprzedającego i kupującego (gamedesire/gracze). Przykro mi patrzeć co się dzieje z moim ulubionym serwisem gier online..."


Trochę mniej tragiczny finał wirtualnej znajomości :)

Internetowi znajomi nigdy nie spotkali się osobiście, a mimo to kobieta wzbudziła w mężczyźnie takie zaufanie, że był skłonny pomagać jej finansowo, gdy tylko napisała, że znalazła się w trudnej sytuacji i potrzebuje pieniędzy. Na konto kobiety przekazywał kolejne kwoty - w sumie ponad 60 tysięcy złotych. Internetowy znajomy, chcąc pomóc swojej wybrance, zaciągał nawet długi.

Po jakimś czasie mężczyzna nabrał wątpliwości co do swej wirtualnej towarzyszki i zgłosił sprawę policji. Policjanci ustalili, że internetowa rozmówczyni mieszka w Tarnowie; wkrótce okazało się, że jest to mężczyzna.

tak się zastanawiam...czy wy faceci jesteście aż tak zdesperowani ? i gdy tylko zobaczycie d*pę na zdjęciu (najczęściej ściągniętą z neta) i usłyszycie parę słodkich słów pod swoim adredsem to wyłącza wam się myślenie? :) nie wszyscy oczywiście ale znaczna jej część :)


Tragiczny finał romansu:ukochana okazała się...???

Ten "romans" zaczął się od ogłoszenia w telegazecie.

Damian P. przez niemal 6 lat korespondował za pomocą smsów z tajemniczą "blondynką". W końcu postanowił poznać ją, kim naprawdę jest.

 Gdy okazało się, że to 29-letni mężczyzna, pojechał do wsi, gdzie mieszkał i go zabił.

Sąd Okręgowy w Koszalinie (woj. zachodniopomorskie) skazał go za to na 6 lat więzienia. Na łagodność tego wyroku wpłynęły opinie psychiatrów.



przestroga dla oszukiwanych i oszukujących - nigdy nie wiadomo jaki może okazać się finał wirtualnych romansów opartych na kłamstwie.