Dawno temu w Hameryce. Once upon a time in America. To taki tytul filmu o kowbojach, perelka tego typu kina wywodzaca sie z sagi macaroni westernow. Trzeba przyznac ze ten makaron jest gustowny i smakuje wysmienicie. Jesli ktos ma anielska cierpliwosc, duzo wolnego czasu i przejadly mu sie matrixy oceany do n nieskonczonosci, czy trasformersi w zelaznych gaciach to zapraszam na powtorke z historii klasyki.
Siwy_Arek
Intuicja.. mit czy fakt?
Jak na moj gust, jestesmy w stanie przewidziec niewielki ulamek tego co moze sie wydarzyc i to tylko wedlug wlasnego wyuczonego schematu prawdopodobienstwa nastepujacych po sobie wydarzen. No chocby dlatego, ze jest nas ponad 6 mld a oprocz tego sa niezliczone ilosci zwierzat, roslin, no i cala geografia Zemi o kosmosie juz nie wspomne :) W naszym mozgu mamy pewna biblioteke informacji i na jej podstawie mozemy planowac. Pozostalych informacji, ktorych nie posiadamy nie mozemy uzyc i nawet nie mozemy ich wymyslec bo po prostu ich tam nie ma. Z pustego i Salomon.. itd. Moze sie komus wydawac, ze przewiduje pewne sytuacje, (czyli posiada tzw intuicje), ktore nigdy nie maly miejsca. Pozornie tak. Jednak przewidywanie polega na czerpaniu z zasobow informacyjnych naszego mozgu i zestawianiu w bardziej lub mniej racjonalne ciagi prawdopodobienstw wystepowania ich w niedalekiej przyszlosci. To jak permutacje z powtorzeniami w logice. Tak naprawde intuicja niczego nowego nie kreuje, jest wylacznie w miare logiczna sekwencja poznanych juz zjawisk. Natlok informacyjny jaki mamy w glowach oraz olbrzymia elastycznosc przenikania sie ich w naszej wyobrazni daje czasem wrazenie nadzwyczajnych mozliwosci. Mozna je nazwac intuicja lub sprytem, jasnowidzeniem, cwaniactwem, talentem, uduchowieniem. Jak mozna zauwazyc slowa te to synonimy okreslajace bardzo pojemne i nie definiowalne na ostro aspekty charaterologiczne. Jesli jest cos nieostre to zawsze ulegamy pokusie nadinterpretacji tak jak we wszystkich religiach, ideach czy pogladach filozoficznych bywalo i ciagle ma miejsce. Wszystkie te dziedziny tak czy inaczej bazuja na stalych i ostrych pojeciach dotyczacych naszej ograniczonej rzeczywistosci. Wracam znowu do Lema, ktory stwiedzil, iz czlowiek nie jest w stanie wymyslec wiecej niz wie o swiecie ile sie go nauczyl.
Uwaga zboczeniec . Sprostowanie :)
Zamiescilem ostatnio swoiste ogloszenie, ktore jest po prostu zwykla sciema. Reakcje jakie ten wpis spowodowal sa bardzo ciekawe. Wnioski pozostawiam dla siebie. Jesli ktos sie tym zaszokowal to wielce przepraszam. Na tym blogowisku nic ale to nic nie jest powazne, wiec zycze wiekszego zmruzonego oka temu kto je ma i umie uzywac.
PBS
Uwaga na zboczenca :)
Uwaga! Wnimanie! Warning! :) :) :)
Na grach dalej grasuje socojopata (osoba psychopatyczna) ktory, probuje usidlac naiwne wrazliwe i inteligentne kobiety za pomoca ckliwych, pseudo-poetycznych tekstow. Jesli sie w nie wczytac to sa to chore konfabulacje bez zadnego skladu ani ladu erotomana, ktorego glownym celem jest rozkochanie w sobie kobiety. Sprawdza w ten sposob swoja "meskosc". Ma jak mozna sadzic duzo czasu, mozliwe ze jest dobrze uposazony, podrozje dosc czesto po kraju w celu odwiedzin swoich "ofiar", lub tez nawiazuje kontakty przez inne nosniki informacji. Lat okolo 40, lekko siwiejacy o bujnych wlosach, wyrazistych rysach twarzy zdradzajacych swoista patologie osobowosci, skromnie ale elegancko ubrany. Lubi sie portretowac i umieszcza swoje zdjecia na necie po czym je usuwa. Ma wiele nickow, wciela sie w role kobiet co moze swiadczyc o chronicznym zachwianiu tozsamosci. Ma charakterystyczny styl wypowiedzi mimo prob zmian. Jest tez bardzo wrazliwy na krytyke wlasnej osoby, wowczas staje sie agresywny i moze byc w swoich wypowiedziach nie elegancki-mowiac bardzo delikatnie. Ma silna osobowosc przez co jest bardzo przykonywujacy jednoczsnie przejawia objawy nacechowane silnym narcyzmem, co czesto podkresla w sposob zaowalowany w swoich tekstach pisanych na blogach. A tak w sumie moze to byc facet o przecietnej inteligencji, ktory czuje sie samotnie i brak mu przez to piatej klepki. :)Moze trzeba mu wspolczuc a nie odrazu zakochiwac sie?
Krotko o nowej religii :)
Swiadomie czy tez nie, sklanialbym sie ku temu drugiemu, nasza nowa religia stala sie informacja w obecnym ksztalcie a dokladnie rzecz ujmujac jej sposob ekspresji. Mamy do dyspozycji nie tylko ksiazki, ktore powoli zaczynaja zjadac mole na polkach prochniejacych ze starosci ale do tego dochodza media i roznorodne mechaniczne nosniki. Nie baczac czym sie poslugujemy przechodzimy do porzadku dziennego nad tymi dobrodziejstwami nauki. Mozemy dowolnie poruszac sie po calym swiecie w sposob wirtualny a jak mamy troche w kieszeni to osobiscie. Mozliwosci sa przzeogromne w przeciagu 2 dni mozemy obleciec caly globus czujac sie panem swiata i czasu. Do czego zmierzam. Mianowicie chodzi mi o komfort w jakim przyszlo nam wegetowac. Czujac sie bezpiecznie w swoich fotelikach majac do dyspozycji narzedzia sprawcze, ktore o dziwo spelniaja nasze zadania na zawolanie popadamy w hipnoze. Zdaje sie nam, ze tak wlasnie musi byc bo to niemozliwe by bylo inaczej. Czlowiek latwo popada w sidla wygodnictwa ale przeciez nie mozna miec mu tego za zle poniewaz cale pokolenia poswiecily swoje zycia po to by teraz maz mogl spokojnie obejrzec swoja ukochana druzyne na zielonym dywaniku. Naturalna jest tez ignorancja dla tego typu udogodnien. Jesli psuje sie nam odkurzacz pol biedy ale kiedy psuje sie telewizor wiekszosc z nas popada w panike i poploch zaczynajac uragac calemu swiatu i producentowi tego zlomu. Nie wspominam juz o internecie. Sa oczywiscie ludzie ktorzy bojac sie nowego unikaja telefonow i internetu a nawet telewizji. Nie wiem czy aby sa szczesliwsi ale napewno swoja wiedze na pewne tematy maja ograniczona jesli przy tym nie siegaja do ksiazek. Nawet organizacje, ktore pomagaja uwolnic sie od roznych uzalezniem bardzo poblazliwie wyrazaja sie o uzaleznieniu od internetu. Podejrzewam, ze sa rowniez od niego uzaleznione chocby w zwiazku z praca poropagandowo - informacyjna. Internet czy chcemy czy nie stal sie przdluzeniem naszych zwojow nerwoych dzieki ktorym mozemy przechwytywac roznego rodzjau sygnaly badz co badz bardzo niekiedy wazne nawet dla ochrony naszego zdrowia i zycia. Nie zdajemy sobie sprawy kiedy dzwonimy na pogotowie w naglym przypadku i denerwujemy sie, ze linia jest ciagle zajeta, iz jeszcze sto lat temu taki obrazek konczyl sie w wiekszosci wypadkow tragicznie dla poszkodowanego.
Generalnie rzecz ujmujac jestesmy od zawsze uzaleznieni nie od technicznych nowinek a od informacji. Sposrod ich gaszczu wylawiamy te, ktore nas dotycza bezposrednio lub tez posrednio. W ciezkich czasach gonitwy za dobrami doczesnymi szybkosc przeplywu informacji jest tak niezbedna jak woda i zywnosc. Nie uciekniemy juz od tego chocbysmy bardzo tego chcieli. No chyba ze na bezludna wyspe - pod warunkiem, ze nie ma jeszcze wlasciciela. :)