MadKaz

 
присъединил се: 15.03.2009
Trąć strunę pragnień, Niech zabrzmią tony wszystkich barw w koncercie Twoich nocy i dni...
Точки185Още
следващо ниво: 
Необходими точки: 15
Последна игра

Rozstanie

Śnieg przykrył pierwiosnki dotyków
w głuche lody zaklął westchnienia
stóp naszych porozwiewał ślady
zostawił nam tylko wspomnienia

Nie moge znaleźć sobie miejsca
gdzie mam Cię szukać, już nie wiem
nie moge znaleźć sobie miejsca
bo w miejscach tych nie ma Ciebie

Zapach Twych włosów i skóry
smak zasypiania i budzenia
ciało Twe drżące namietnością
w ramion splątanych korzeniach

Nie moge znaleźć sobie miejsca
miłości mojej jesteś chlebem
nie moge znaleźć sobie miejsca
bo Ty pod innym stąpasz niebem

Piersi oddechem falujące
usta wilgotne uniesieniem
biodra tańczące rozkoszą
oczy szepczące spełnieniem

Nie moge znaleźć sobie miejsca
w marzeń się kąpię śpiewie
nie moge znaleźć sobie miejsca
bo żyć już nie umiem bez Ciebie.
https://www.youtube.com/watch?v=viCUW5WQCOY


Wśród i Bez

Wśród poranków samotnych
Bez dźwięku słów,

Wśród kroków nie roztropnych
Bez bukietu róż

Wśród pokusy co łudzi
Bez pełni księżyca

Wśród samotnych ludzi
Bez nadziei do życia

Wśród wichrów tęsknoty
Bez wieczornych łez


Wśród deszczowej słoty
Bez górnolotnych tez

Wśród i bez
Ty jedna dobrze wiesz.....

https://www.youtube.com/watch?v=--xW8HPJRY0


Mosty

https://www.youtube.com/watch?v=-qEPvSdUOro


Minął Rok :) Dziękuje za te wszystkie chwile ....... :)

https://www.youtube.com/watch?v=BT_ZQdY0h8o
Wiesz,
nie byłem nigdy tak szczęśliwy jak tamtego ranka
Chodziliśmy po plaży takiej trochę podobnej do tej
Była jesień, pogodna jesień
Pora roku która istnieje tylko na północy Ameryki
Tam, nazywa się tę porę indiańskim latem
Ale to było po prostu nasze lato
W swojej długiej sukience przypominałaś
Akwarele Marie Laurencin
Pamiętam, pamiętam bardzo dobrze
O tym co ci powiedziałem tamtego ranka
Minął rok, wiek, wieczność
Pójdziemy tam gdzie chcesz, kiedy chcesz
Będziemy się kochaś, kiedy miłość już umrze
Całe życie będzie podobne do tego ranka
W kolorach indiańskiego lata
Dzisiaj jestem już daleko od tego jesiennego ranka
Ale to jest jakbym tam był. Myślę o Tobie.
Gdzie jesteś? Co robisz? Czy jeszcze dla ciebie istnieję?
Patrzę na tę falę która nigdy nie dosięgnie wydmy
Widzisz, tak jak ona powracam do przeszłości
Tak jak ona, kładę się na piasku
I przypominam sobie, przypominam sobie o przypływach
O słońcu I o szczęściu które działo się na morzu
Pójdziemy tam gdzie chcesz, kiedy chcesz
Będziemy się kochaś, kiedy miłość już umrze
Całe życie będzie podobne do tego ranka
W kolorach indiańskiego lata


Bajka o kobietach

Witam serdecznie Drogie Panie
Ja, amator wierszokleta
I dedykuję Wam tą bajkę,
Bajkę o kobietach

Prowadząc badania naukowe
Nad całą płcią niewieścią
Doszedłem do wniosku takiego,
Że bajki są życia treścią

Bajkę chce
Kiedy leży w łóżku
Mała siedmiolatka;
Chce bajkę
Zanim znajdzie się w łóżku
Siedemnastolatka;
Jest jak bajka w łóżku
Dwudziestosiedmiolatka;
"Wiem, że to bajki,
Ale mów do mnie jeszcze"
Szepcze do uszka w łóżku
Trzydziestosiedmiolatka

Z rozprawy tej naukowej
Bezsprzecznie wynika,
Że łóżko bez bajeczki
To jak słonko bez promyka

I proszę się nie gniewać,
Bo jasno napisał poeta,
Że wiersz ten jest "bajką",
A nie "prawdą" o kobietach