Błądzą moje myśli
Wymykają się ukradkiem
Po lasach i polach
Gonią razem z wiatrem
W rzece letnią pora
Kąpią się do woli
Kiedy je wołam
One na nosie mi grają
I prędko
W drugą stronę umykają
Aż w końcu złapałam
Je wszystkie
Wiadomo przecież
Że myśli to twórcy
Tych wierszy co piszę
Samotne moje słowa
I myśli nie jedne
Skrzętnie wiąże w całości
I nowe piszę wiersze
Son oyun