Film " Joker " reż.Todd Phillips, 2019
"Nie pozbawiaj człowieka wszystkiego, bo kiedy straci wszystko, nie mając nic do stracenia,
będzie gotowy na wszystko"
Moja ocena: 10/10
Z fenomenalną grą aktora Joaquina Phoenix'a ! Śmiem twierdzić,że ten Joker, w jego wydaniu, to najtrafniejsza, najbardziej przerażająca i nieobliczalna wizja tej postaci.
Szczerze...jestem pod wrażeniem! Podobał mi się. I nie dlatego,że lubię oglądać ekranizację komiksów, bo tu niewiele z komiksu było wzięte , ale spodobało mi się jego przesłanie...bo...
Joker jest w każdym z nas.
Czasem malutki, schowany..a czasem już rozwinięty i tańczący. Bo kiedy Joker tańczy jest źle.
Ale jakże on pięknie tańczy..!
Najczęściej i najokrutniej to się wtedy, kiedy człowiek traci zmysły. Kiedy traci kontrolę nad sobą. Wtedy ta strasznie poraniona podświadomość bez żadnych ograniczeń, bez żadnych barier po prostu uderza. Ogromnie silnie. A taki człowiek staje się niebezpieczny.
A zatem czy człowiek psychicznie chory jest potencjalnie naszym wrogiem ?
Czy ten film dyskryminuje i ukazuje w złym świetle ludzi umysłowo chorych?
Czy ten film dyskryminuje i ukazuje w złym świetle ludzi umysłowo chorych?
A może ten film jest o bólu ? O bólu człowieka, prawdziwym, który jak nowotwór, rozrywa nas od środka i eksploduje w nas doprowadzając ,że człowiek staje się okrutnie niebezpieczny dla drugiego człowieka?
A czy ktoś z Was oglądał również ten film?
Jakie są Wasze odczucia ?