Cześć ludzie, tutaj Miecio lub jak kto woli Ptyś. W pierwszym zdaniu chciałbym życzyć wszystkim bez wyjątku Zdrowych i Wesołych Świąt! Teraz pokrótce opiszę co przytrafiło się mnie po dzisiejszym śniadaniu. Przyszedłem w nocy na ostrej bani, wypiłem sporo wina i piwa wczoraj. Mieliśmy suto zakrapianą imprezę wielkanocną w centrali rybnej, a zakończyliśmy tę imprezę w nocy na mieście. No ale nieważne. Dzisiaj wstałem na śniadanie wielkanocne bardzo skacowany. Jeszcze mi szumiało w głowie i widziałem wszystko podwójnie. Chciałem wziąć jajko, a że widziałem podwójnie więc przypadkowo wziąłem baranka z masła i tak go połknąłem w całości, myśląc że to jajko. Ogólnie lubię połykać jaja w całości. No i się zaczęło. Gazy jelitowe, wzdęty brzuch i ogólne rozstrojenie żołądka. Jeszcze do teraz mi nie przeszło. Nie daję mi to dzisiaj spokoju, a miał być taki fajny dzień. U zdrowego człowieka w przewodzie pokarmowym mieści się około 200ml gazów. Składają się na to azot, tlen, dwutlenek węgla, wodór, metan a także siarkowodór. U mnie teraz jest chyba ponad pół litra tych gazów, no i więcej niż przeciętna tego siarkowodoru! I tak cały czas siedzę i popuszczam. Bardzo też mi się odbija od tego masła. A w toalecie byłem już chyba 7 razy i końca nie widać. Przed chwilą tak się zasiedziałem, że prawie rozpierd*liło kibel! Często mam tak w święta, nie jest to przyjemne. Nikomu tego nie życzę. Mam nadzieję, że to się niedługo skończy i mi przejdzie. Pozdrawiam serdecznie a jutro życzę wszystkim mokrego dyngusa. Mieczysław (Ptyś).
Agent_Centrali_Rybnej
Kołobrzeg
Katılım:
Kiedy rybkę sobie zjecie, wnet się lepiej poczujecie!