(...)Mężczyzna po zapłodnieniu kobiety jest, powiedzmy sobie, wolny –
czyli właściwie mógłby odejść i pozostawić kobietę z ciążą licząc na
to, że wychowa to dziecko sama lub z pomocą rodziny. To się czasem
zdarza, ale jest potępiane jako oznaka niedojrzałości partnera i
słusznie. Przed dopuszczeniem do zapłodnienia kobieta musi więc
sprawdzić z jakim mężczyzną ma do czynienia. Musi go ze sobą związać,
tak mocno aby po jej zajściu w ciążę nie odszedł. Dlatego jest trudna i
dopuszcza do siebie mężczyznę po dłuższym okresie znajomości, z
pewnością dłuższym niż on by chciał. Spójrzmy na to głębiej.
Stwierdzamy fakt: wyselekcjonowane zostały samice wymagające czekania
i/lub zalotów i/lub podarków samca. Inwestuje on swój czas i zasoby w
samicę, więc w jego interesie jest to, aby to z trudem „wystarane”
potomstwo z wysokim prawdopodobieństwem przeżyło, bo jeśli nie, to
straci on to, co zainwestował.
I dlatego musi on zostać i pomagać
samicy. Tak więc allel „inwestuj przed kopulacją” wyselekcjonowany w
komórkach samców przez samice wymógł w nich również selekcję allelu :
„zostań przy kobiecie po porodzie”, bo było to w takiej sytuacji też w
jego interesie. Samice trudne obserwujemy dlatego, że samice będące ich
przodkami częściej uzyskiwały pomoc w opiece nad swoim potomstwem.
I cecha przetrwała(...)
"Ewolucja plci, czyli koguty i kury znoszace ich jaja", autor Maciej Panczykowski
Bez komentarza