Zauwazylem w sobie cos ciekawego. Ciekawy jestem czy to spostrzezenie jest tozsame z innymi uzytkownikami neta a szczegolnie blogowiczow. Caly czas poszukuje swojej zagubionej tozsamosci. Z czego to wynika.To dluga historia i nie miesjce ku temu. Kazdy ma swoja historie, ktora ostatecznie kazala wkroczyc ze swoja zagubiona dusza w ramiona neta. Zaczynam teraz widziec bardzo jasno co wpycha tu ludzi piszacych niby o historiach nie zwiazanych bezposrednio z wlasna osoba ale posrednio cos przeciez zmusza albo powoduje ze ten i ow ma odwage i chec pisac tu na blogogach .. wlasnie po co? Ja to nazywam poszukiwaniem tozsamosci. Zagubieni w zyciu codziennym znudzeni powtarzalnoscia do granic wytrzymalosci, szukamy siebie samych w tej przpastnej nicosci. moze przesadzam z nicoscia ale cos na rzeczy jest. Uciekamy w zludzenia ktore sa wygodnymi odskoczniami od rzezczywistosci. Nawet sami nie zdajemy sobie sprawy ze dokonujemy tu sami na sobie pewnego rodzaju psychoterapii. Druga rzecz ktora zauwazylem to to ze jest wiele osob nie piszacych nic. Szukaja tozsamosci tylko w grach lub bezposrednich rozmowach mozliwe ze maja ubogie srodki ekspresji i nie maja nawet pomyslu zeby cokolwiek napisac od siebie. Tak czy inaczej szukanie wlasnego ja w tlumie staje sie coraz bardziej dominujaca cecha "cyfrowego" spoleczenstwa.
Siwy_Arek
prihlásili ste sa:
Nie ma nic bardziej boskiego ponad Sztuke i Edukacje
Last game