Czytając wpisy na blogach pogubiłem się. Styl, forma, kultura tekstu i cała reszta, są jak niedoprana bielizna pijanego żołnierza. Odpycha i śmierdzi. Mali ludzie wydobywają z siebie jakieś bezwartościowe nudne treści, próbując wspiąć się wyżej. Przyglądają się, gdy katarynka gra walca w szambie. Tego jest za dużo, by to był przypadek. Głupota polubiła ludzi, a oni zaczęli sypiać z nią. Ten dramat rozwiija się na naszych oczach. Upadek, to chyba najlepsze słowo. Zapętleni w smartfonach, Microsofcie i Google. Baranki zaślepione i niewolnicy. Samodzielne myślenie i wyobraźnia umierają. Stada karłów liczą pieniądze, bo na naiwnych, chorych, kobietach i dzieciach robi się je największe. Rozejrzyjcie się dookoła, wokół same schematy, pęcherze i kukły. Lemingi wszędzie. A w tle garstka przytomnych. Gdyby tak móc rozmnożyć tych ostatnich w sposób "kopiuj-wklej" byłoby dobrze. Lecz inteligencja moja podpowiada, że to niewykonalne. Ale ta sztuczna jest innego zdania, bo chce iść nieco dalej. Oby zaspała, bo jak nam zrobi opcję "wytnij-wklej", to nie będzie już czego powielać.
Last game