...dlaczego tak często nawzajem na siebie narzekamy, choć tak naprawdę nie możemy bez siebie żyć ?... mówi się, że to wszystko przez to, iż mężczyźni pochodzą z Marsa, a kobiety z Wenus ...możliwe, ale przecież i tak spotkaliśmy się tu...na Ziemi ...kobiety zarzucają facetom słabości, brak stanowczości, odpowiedzialności, głupotę, lenistwo i seksizm...oni w rewanżu zarzucają paniom naiwność, brak szczerości, tolerancji, konfliktowość, podłość...dlaczego tak nakręcamy się na płeć przeciwną ?...czemu mają służyć takie podchody ?
kobiety... mężczyźni
...my lepiej wczuwamy się w uczucia
....my jesteśmy intelektualistami
...my mamy większą pobudliwość dotykową
...my nie mamy skłonności do przesadyzmu
...my myślimy konkretnie
...my mamy większą wyobraźnię
...my potrafimy wyrażać emocje
...my jesteśmy opanowani i bezkonfliktowi
... itd...itp...
...i choć ostatnimi czasy można zauważyć, że mężczyźni są mniej męscy, a kobiety mniej kobiece, to ,,wojna płci'' trwa nadal...tylko ...po co ?...na co ?...i dlaczego ?...a może to obawa przed zatarciem różnic ? ...macie jakieś swoje przypuszczenia na ten temat ???...
...,,Kobietą się jest, mężczyzną trzeba się stać...''
...miłego wieczorku życzę...pozdrawiam serdecznie...