Lodówka sama się nie zapełni – zakupy czasem trzeba zrobić. O ile dla profesjonalnego, pełnoetatowego marudy już samo wyjście z domu wiąże się z silną traumą i powodem do zamknięcia się w sobie na najbliższy miesiąc, to już dla wielu tych, w których drzemie chociażby mały, marudny pierwiastek, wizyta w sklepie to najprawdziwsza inspiracja do... marudzenia, kurde bele max! A zatem – kogo spotkamy w sklepie?
#1. Pan tu nie stał!
Ten sam typ występuje w przychodniach lekarskich (
„Halo! Który ma pan numerek?”). Jest to najczęściej starsza pani opanowana przez toruńską ciemną stronę mocy, wykorzystująca znajomość psychologii tłumu, aby wbić się w kolejkę, w której stoisz od ostatnich czterdziestu minut. Jeśli jej nie ustąpisz miejsca, to niczym wściekła kura, walcząca o przywódczą pozycję w kurniku, narobi takiego hałasu, że uwaga wszystkich osób zebranych w sklepie skupi się na Tobie... niegodziwcze, chamie, Żydzie i liberale!
#2. Ochroniarz
![](http://vader.joemonster.org/upload/zgy/512_425080e2a5be02mallsecurityforronan.jpg?t=510)
Miejsce występowania: każdy większy sklep. Pierwszym zadaniem pana ochroniarza jest dowiedzenie, że każdy wchodzący do supermarketu to talibański terrorysta. Pracownik ochrony przeszuka Twą torbę, plecak, sakiewkę w poszukiwaniu narzędzi masowego rażenia, ładunków wybuchowych, broni chemicznej tudzież wąglika. Nawet jak nie udowodni Ci przynależności do grupy zwyrodniałych terrorystów, to w sklepie nie odstąpi Cię na krok i niczym sęp wiszący nad dogorywającą gazelą śledzić będzie każdy Twój ruch w nadziei, że w dziale kosmetycznym złapie Cię na próbie skonstruowania bomby z antyperspirantów.
#3. Społemowa kasjerka, czyli relikt czasów dawniejszych
![](http://vader.joemonster.org/upload/zgy/4250976b65e9a2angry_woman_4.jpg)
Spotkać dobrze zakonserwowaną, w pełni działającą kasjerkę wypuszczoną na rynek przez firmę Społem jest dziś dość trudno. Taka żywa skamielina występuje najczęściej w małych, zapyziałych sklepach spożywczych. Data urodzenia takiej pani przybliżona jest do terminu przydatności do spożycia półtłustego sera białego sprzedawanego w jej sklepie (tak, tego zielonego). Na słowo „dzień dobry”, odziana w kwietno-siny fartuch, kasjerka zmierzy Cię wzrokiem pogardliwego karpia, do którego zresztą jest bardzo podobna. Zapomnij o miłej obsłudze i ciesz się, że zostałeś w ogóle obsłużony (...a mogła przecież zabić).
#4. Promocycki
Promocycki to ubrane w reklamowe koszulki powabne dziewczęta, usiłujące zachęcić Cię do kupna najnowszej serii koreczków śledziowych z niską zawartością cukru (a czemu nie?), sztucznych barwników, konserwantów oraz śladową ilością śledzia. Jako że żołądek domaga się jadła, chętnie skorzystasz z darmowych próbek. Podczas konsumpcji, mlaszcząc z ukontentowaniem zawiesisz swe oko na jednym z cycków, a następnie oddalisz się obiecując, że wracając zakupisz to śledziopodobne świństwo. Nigdy nie wracasz...
Nie ma cycków! Za to jest śledź...
#5. Babina ze schronu
Kiedy kolejka w osiedlowym spożywczaku osiąga długość kilkudziesięciu metrów, jedno jest pewne – na jej początku stoi babina, która jako jedyna wie o zbliżającym się kataklizmie i usiłuje zaopatrzyć się w prowiant, którym będzie żywiła się przez najbliższą dekadę siedzenia w schronie przeciwatomowym. Kiedy już wydaje się wszystkim, że starowinka skończyła swe zakupy i zaraz zadzwoni po ciężarówkę, która zawiezie jej zakupy do betonowej kryjówki, w ostatniej chwili przypomina się babci, że zapomniała o mące, kabanosach i czterdziestu pękach koperku.
#6. Smutny facet z dziewczyną w zakupowym amoku
Częsty widok w centrach handlowych – wesołe dziewczę, w której oczach płoną pazerne ognie zakupowego szaleństwa, wlecze za sobą smętną, pobladłą i wielce sfatygowaną skarbonkę w postaci chłopaka, męża, kochanka lub narzeczonego.
![](http://vader.joemonster.org/upload/zgy/512_425100a608a742shoppinggirl2.jpg)
Para lata od sklepu do sklepu. I tu zauważyć można pewną prawidłowość – podczas gdy kobieta jest coraz bardziej rozpromieniona, a jej lica coraz bardziej krasne, to zakupowy sponsor, wraz z każdorazowym opróżnianiem swego portfela i obciążaniem ramion kolejnymi torbiszczami, coraz bardziej blednie, zapada się w sobie, a jego oczy napełniają się głębokim smutkiem i rozpaczliwą próbą ucieczki z tej beznadziejnej pułapki...
#7. Duździara
![](http://vader.joemonster.org/upload/zgy/4251022588c9d310352.jpg)
Najprawdziwsza fetyszystka czerpiąca orgazmiczną euforię z obmacywania pieczywa, owoców i warzyw. Po jej wizycie bułki, które planowałeś zakupić na śniadanie są tak niemiłosiernie wytarmoszone, że każdy szanujący się piekarz powinien uklęknąć i złożyć przed nimi żałobny wieniec. Duździara to wyjątkowo paskudne stworzenie – nie tylko skutecznie pozbawi Cię posiłku, ale i dzięki niej na długo zapomnisz o głodzie.
#8. Gaduła
![](http://vader.joemonster.org/upload/zgy/425111527f570egossip11.jpg?t=78)
Tak! Udało Ci się! Jeszcze tylko jedna osoba i będziesz przy kasie. No, to masz pecha. Przed Tobą stoi gaduła, która pod pozorem zakupu paczki zapałek pragnie zamienić parę słów ze swą przyjaciółką, pracującą za kasą osiedlowego sklepu ogólnospożywczego. Z tego skrótu aktualnych plotek dowiesz się o tym, która sąsiadka źle się prowadzi (oj, lepiej żeby to nie była Twoja „sympatia”), kto się ostatnio upił i zasnął na wycieraczce dozorcy oraz o tym, że Goździkowa przedawkowała Etopirynę.