Opowiem ci bajke o smutnym kamieniu co lezal samotny przy drodze, gdzies w cieniu
i o tym jak marzyl by ktos go przytulil lecz nikt go nie widzial byl szary i bury
czasami ktos przysiadl odchodzil, nie wracal a kamien wciaz czekal i tesknil...i plakal byl taki samotny
i pragnal bez przerwy nalezec do kogos, kto dobry i wierny czas mijal ulotny
zmieniala sie ziemia niestety nikt nie chcial szarego kamienia
az kiedys porankiem gdy rosa blyszczala tecza usiadla odpoczac gdzies chciala i gdy poczula
moc uczuc kamienia po kropli kolorów na niego kapnela. Laskami, polami szla sobie dziewczyna
zwyczajna, przecietna samotna, niczyja gdy kamien ujrzala zmieniony przez tecze
wiedziala, poczula i wziela go w rece wzruszona szepnela: isc dalej nie musze, bo kamien znalazlam
i piekna w nim dusze :)