https://www.youtube.com/watch?v=MBcELf14RjA
Mam dość zakłamania
Mam dość pustych słów
Mam dość przemądrzałych
Mam dość świętych krów
Mam dość pogardzania
Mam dość
Niech się śmieją
Mam dość
Tych co szydzą, drwią, bo nic nie rozumieją
Nie mogę znaleźć takich słów, które opiszą wszystko, kto by mógł?
I tylko mam nadzieję, że nie jestem sam i ty też widzisz, że
Obrywasz ciągle za coś, co nie jest złe
Ale przekręcają wypaczają i gnębią cię
Wbijają szpilę w ciebie, pogardy ton,
Włażąc z buciorami w twoje pole, oni popełniają błąd
Mam dość nieuczciwych
Mam dość szarlatanów
Mam dość nawiedzonych
Mam dość mądrych panów
Mam dość wyuczonych
Mam dość nie wariatów
Mam dość wygładzonych, zdejmij klapki, nie jest gładki
Nie mogę znaleźć takich słów, które opiszą wszystko, kto by mógł?
I tylko mam nadzieję, że nie jestem sam i ty też widzisz, że
Obrywasz ciągle za coś, co nie jest złe
Ale przekręcają wypaczają i gnębią cię
Wbijają szpilę w ciebie, pogardy ton,
Włażąc z buciorami w twoje pole, oni popełniają błąd
"Dawno, dawno temu, za siedmioma górami, za siedmioma lasami i za siedmioma morzami, żyła sobie krówka ciągutka. Była wyjątkowa i chujowa.
Czepiała się innych zwierzątek, które zamieszkiwały pobliski lasek o wszystko. O to, że małpa myje się za często, o to, że lisek ma za długi ogonek, o to, że niedźwiedź za wolno biega, a ptaszek Teodor naśladuje szczekanie psa myśliwego, bo umie. Wkurwiły się zwierzątka:
-Co to jest? Co to za krówka ciągutka? Skąd ona może wiedzieć lepiej co dla nas jest dobre? Krówka nie była zadowolona, że zwierzątka chcą decydować o sobie. Z pomocą kumatego rolnika Patrycjusza zamknęła je w gospodarstwie i rzekła im tak oto:
-Teraz to ja decyduję o waszym losie. Ja decyduję za was, bo same nie potraficie być szczęśliwe. I zabrała małpie mydełko. I skróciła liskowi ogonek. I ptaszek przestał szczekać. Ale wcale się zwierzątkom nie polepszyło, a wręcz przeciwnie, wszystkie bardzo posmutniały.
- No co za niewdzięczna hołota, no, przecież chcę dla was jak najlepiej, żebyście się wszystkie ogarnęły!
Krzyczała wniebogłosy, ale nikt już jej nie słuchał, bo wszystkie zwierzątka umarły ze zgryzoty"
Obrywasz ciągle za coś, co nie jest złe
Ale przekręcają wypaczają i gnębią cię
Wbijają szpilę w ciebie, pogardy ton,
Włażąc z buciorami w twoje pole, oni popełniają błąd
Oni popełniają błąd
Włażąc z buciorami w twoje pole popełniają błąd
Mam dość pustych słów
Mam dość przemądrzałych
Mam dość świętych krów
Mam dość pogardzania
Mam dość
Niech się śmieją
Mam dość
Tych co szydzą, drwią, bo nic nie rozumieją
Nie mogę znaleźć takich słów, które opiszą wszystko, kto by mógł?
I tylko mam nadzieję, że nie jestem sam i ty też widzisz, że
Obrywasz ciągle za coś, co nie jest złe
Ale przekręcają wypaczają i gnębią cię
Wbijają szpilę w ciebie, pogardy ton,
Włażąc z buciorami w twoje pole, oni popełniają błąd
Mam dość nieuczciwych
Mam dość szarlatanów
Mam dość nawiedzonych
Mam dość mądrych panów
Mam dość wyuczonych
Mam dość nie wariatów
Mam dość wygładzonych, zdejmij klapki, nie jest gładki
Nie mogę znaleźć takich słów, które opiszą wszystko, kto by mógł?
I tylko mam nadzieję, że nie jestem sam i ty też widzisz, że
Obrywasz ciągle za coś, co nie jest złe
Ale przekręcają wypaczają i gnębią cię
Wbijają szpilę w ciebie, pogardy ton,
Włażąc z buciorami w twoje pole, oni popełniają błąd
"Dawno, dawno temu, za siedmioma górami, za siedmioma lasami i za siedmioma morzami, żyła sobie krówka ciągutka. Była wyjątkowa i chujowa.
Czepiała się innych zwierzątek, które zamieszkiwały pobliski lasek o wszystko. O to, że małpa myje się za często, o to, że lisek ma za długi ogonek, o to, że niedźwiedź za wolno biega, a ptaszek Teodor naśladuje szczekanie psa myśliwego, bo umie. Wkurwiły się zwierzątka:
-Co to jest? Co to za krówka ciągutka? Skąd ona może wiedzieć lepiej co dla nas jest dobre? Krówka nie była zadowolona, że zwierzątka chcą decydować o sobie. Z pomocą kumatego rolnika Patrycjusza zamknęła je w gospodarstwie i rzekła im tak oto:
-Teraz to ja decyduję o waszym losie. Ja decyduję za was, bo same nie potraficie być szczęśliwe. I zabrała małpie mydełko. I skróciła liskowi ogonek. I ptaszek przestał szczekać. Ale wcale się zwierzątkom nie polepszyło, a wręcz przeciwnie, wszystkie bardzo posmutniały.
- No co za niewdzięczna hołota, no, przecież chcę dla was jak najlepiej, żebyście się wszystkie ogarnęły!
Krzyczała wniebogłosy, ale nikt już jej nie słuchał, bo wszystkie zwierzątka umarły ze zgryzoty"
Obrywasz ciągle za coś, co nie jest złe
Ale przekręcają wypaczają i gnębią cię
Wbijają szpilę w ciebie, pogardy ton,
Włażąc z buciorami w twoje pole, oni popełniają błąd
Oni popełniają błąd
Włażąc z buciorami w twoje pole popełniają błąd