Skończyła się już gala
ucichły fascynacje
za kulisami znikły
modelki i kreacje.
Zły ku wyjściu ruszyłem
czemu tu jeszcze ślęczę,
wtedy Ją ujrzałem
w czerwonej sukience.
Wprost niebywała piękność
z cerą aksamitną
świeża niczym w ogrodzie
kwiat, który miał zakwitnąć.
Stanąłem nieruchomy
jak słup od balustrady
drżącymi ustami
szepcząc witaj red lady.
Marzyłem, by się schylić
dłoń ucałować chętnie
nawet nie spojrzała
w dal patrząc obojętnie.
Bałem się przedobrzyć,
aby jej nie obrazić
marzyłem abym mógł
do domu odprowadzić.
Spokoju mi nie daje
pytanie zaraz wyśle,
czy De Burgh śpiewając
ją właśnie miał w umyśle.
Idol
fangry
..
registro:
Witam
Último jogo