Spoglądam w lustro
Ona patrzy na mnie
I nagle w ciszy
Rozbrzmiewa jej głos
Hej witaj!
Kim jesteś?
Do czego dążysz?
Czego szukasz?
Czego oczekujesz od życia?
Jak daleko dotarłaś?
Patrzę na Nią
Tam w lustrze
I czuję się mała
Moje marzenia przepadły
Idee pogubiły się
W wirze codzienności
W walce dzień po dniu
Zostały zapomniane
Niczym zakurzone książki
Wyniesione na strych
Czuję łzę na policzku
A Ona mówi do mnie
Uśmiechnij się
Jeszcze nie jest za późno
Dopóki oddychasz
Możesz wszystko
A ja nie przestaję płakać...