...czas pączków, racuchów i faworków nadchodzi wielkimi krokami...już jutro kultywując tę słodką tradycję będziemy mogli pofolgować sobie, opychając się pączkami......w pędzącym, zapracowanym świecie ten jeden smakowity dzień daje nam chwilę zapomnienia ...a co najważniejsze przestaje się czepiać o nadmiar centymetrów ( tu i tam ) ...ponoć w Tłusty Czwartek Polacy średnio zjadają 2 i pół pączka na ,,głowę''...zapewne są i tacy, którzy biją rekordy w pochłanianiu tych pyszności...ale pozostańmy chociaż przy jednym tradycyjnie pączusiu...bo chyba nie ma takiej osoby, która by pączków nie lubiła ?....a może są tacy ? ...jeśli są ,to ich strata...będzie więcej dla nas...łasuchów ...dziś możemy przyznać się czy pochłoniemy jutro stertę pączków...czy będziemy delektować się jednym do porannej kawy...pączek z cukierni czy domowy ?...z nadzieniem czy bez ?...chętnie poznam Wasze upodobania
...miłego wieczorku życzę ...pozdrawiam cieplutko