Dzisiaj o godz. 19.30 na Jotki tysiac2004 odbędzie się Bal Przebierańców, na który serdecznie zapraszamy.
Wiem, że niektórzy mają opory: niby chcą przyjść, a boją się, bo bal kojarzy się z tańcem, a nie każdy przecież oglądał „ Taniec z Gwiazdami”….
Kobiety tańczą na skutek inspiracji płynących z mózgu. Gorzej z panami. Ich poczucie rytmu nie przystaje do norm narzuconych przez tzw. kanony tańca.
Zróbmy więc szybki GD-kursik tańca i przygotujmy się do Balu.
Taniec nie polega na machaniu na oślep rękami, skakaniu, wyrywaniu rąk partnerce, deptaniu po palcach.
Drodzy Panowie, taniec można porównać do każdej innej aktywności fizycznej. Trzeba z niego czerpać przyjemność i robić to z pasją. Taniec ma tę przewagę nad innymi dyscyplinami, że w tańcu prowadzisz, a kobieta robi to, co chcesz i calkowicie ci się podporządkowuje .
"Wśród tłumu wybierasz partnerkę, która robi na Tobie największe wrażenie i podchodzisz do niej, skradając sie jak tygrys. Ramionami oplatasz ją w talii, dociskasz do torsu, aż poczujesz, że twoje i jej ciało - to jedno. Zaczynasz improwizować. Najpierw delikatnie: dwa wolne kroki, potem jeden szybki, potem dwa wolne…niby przypadkiem, ocierasz się o nią… obrót… oddalenie… patrzysz na nią. Kusisz… Po chwili przyciągasz ją do siebie. Zwiększasz tempo kroków. Cały czas uwodzisz spojrzeniem. Już nie słyszycie muzyki. Wirujecie. Świat faluje. Przesuwają się obrazy. Coraz bardziej gorąco.... Patrzysz na nią spojrzeniem szalonego człowieka. Wyczuwasz rytm. Upajasz się ruchem. Taniec nadaje ruchom magii.... Zamieszanie...pomieszanie... zdajesz się tylko na instynkt....Ogarnia cię szaleństwo. I nagle muzyka milknie. Czar pryska."
Dość proste , prawda ?