Noc aksamitem maluje
trawy się kąpią w rosie
gwiazdy wesoło migają
cisza po dziennym chaosie.
Księżyc się w wodzie przegląda
w leciusieńkie mgły spowite
umilkł słowik w zaroślach
rozstanie - przed bladym świtem.
Usta jak ogień gorące
zachłannie się panoszą
ciała dreszcze przenikają
sycimy zmysły rozkoszą.
Jeszcze w ostatnim porywie
chcę duszę i ciało napawać
żebyś szczęśliwa zasnęła
wtedy, gdy dzień będzie wstawał.
Idol