Dziś za oknem siwy szron
Wszystko pobielił w ogrodzie:
Siadł na trawę, okrył dom,
Zmroził szyby w samochodzie,
Lecz niedługo go słoneczko
Złapało za siwa brodę.
Przygrzało na niebie lekko
I wysłało go gdzieś w drogę.
Poszedł sobie leśną dróżką,
Mija jesień kolorową,
Lecz powróci pewnie jutro
I oszroni świat na nowo.