Lecą już liście, leżą kasztany,
trawy pod drzewem okryte złotem.
Obraz mej twarzy raczej zmieszany,
Bo buty
lekko pokryte błotem.
A wiatr rozwiewa me płowe włosy,
Wciska przez zęby się w moje usta
I poszarzałe widać niebiosy,
Przestrzeń nad głową bezlistna, pusta.
Bez ptasich dźwięków, kwiatów kolorów,
zapewne czeka mnie anatema,
Innych pór roku też brak walorów.
Piękno jesieni? Gdy nic w niej nie ma?
-----
Jesień to przemijanie :/. Zalet nie widzę. I nikt mnie nie przekona :)
https://www.youtube.com/watch?v=mOgPQCPA37I
Tego wierszyka nie bierzcie poważnie ani dosłownie