Niebo ołowiane
ze słońca wyzute
jak kotarą ciemną
chmurami zasnute.
Czuję nieodpartą
na spacer ochotę,
aby wspomnieniami
złagodzić tęsknotę.
Żwirowa alejka
brzoza biała, wiotka
ławeczka nad stawem
miejsce naszych spotkań.
Za nią jaśmin nagi
żółte liście zrzucił
w gałęziach, którego
słowik nocą nucił.
Kilka kroków dalej
dwie topole smagłe
pod, którymi co noc
pocałunki kradłem.
Dróżka skręca nagle
idę parku skrajem
tu pod tym platanem
miłość swą wyznałem.
Z piersi się dobywa
szept brzmiący zmysłowo
serce bije mocno,
choć Cię nie ma obok.
Idol
fangry
..
lid geworden:
Witam
Last game