Polska potrzebuje Europy żeby ją rozpieprzyć. Duda/Szydło (od 2015/16), May i Trump założyli spisek przeciwko unii europejskiej. Z tymże May jeszcze o tym nie wie bo Farage jej nie powiedział a Borys nie ma czasu bo biega z teczką po Brukseli. Proszę popatrzeć, pierwszy cios to Brexit i niekończące sie niegocjacje. Nikt nie wie co strzeliło anglikom do głowy, pracować im się zachciało zamiast siedzieć na socjalu za unijne dotacje? A tu nagle zza węgła amerykańskie wojsko w Polsce, JP Morgan Chase w Polsce, amerykański gaz skroplony w Polsce, portowy hab lotniczo kolejowy w Polsce, inwestycja zaplanowana na 10 lat i w dodatku końcówka szlaku jedwabnego, oj będziemy mieli co szyć w Łodzi bo akurat tam się kończy chiński projekt. Na złość Putinowi i Makreli poparcie międzymorza przez Trumpa. Widać że zakochał się w słowiance ale jak zwykle pomylił Polskę ze Słowenią. Dalej sztuczna wojna między Polską a Brukselą, do tego niby kłótnia między Dudą a Kaczyńskim, nawet w uchu prezesa się nie kapnęli. I jeszcze lepiej, Polska zaliczona do 25 ciu krajów rozwiniętych jako magnes dla spekulantów z Londyńskiego City, planowany rurociąg gazowy, linia kolejowa i autostrada via Carpatia, to chyba przygotowanie na potop szwedzki jak będą uciekać z własnego kraju. Tylko po co im ten rurociąg.
I na koniec rodzynek. Tajemnica poliszynela w służbach wywiadowczych, które nie chodzą na kolacje do Sowy. Wojna w Libii i Syrii, tak tak, wywołana w 2012 przez agentów CIA w celu zneutralizowania zachodniej Europy i zmuszenia rosjan do olbrzymich wydatków na zbrojenia przy niskich cenach ropy od 2012 roku (przypadek?). Już chyba nie muszę dodawać dlaczego Trump wygrał chociaż przegrał. I teraz Polska jako narzędzie polityki konserwatywnej administracji w Waszyngtonie. Nam zawsze wtrynią najgorszą robotę. Ale prawdziwy cios kung fu to wykorzystanie Sorosa jako fundatora dodatkowego źródła konfliktu, żeby nie było, że Makrela będzie miała spokój. A więc najpierw Polska oberwała, że to niby naprawdę (słabo to wyszło i nieudolnie, nawet jednego trupa, wstyd)), następnie zmuszenie Macrona do wejścia na rynki włoski i hiszpański w celu konsolidacji najbardziej strategicznych dziedzin przemysłu (stocznie i energia bo do wiatraków niemieckich trzeba dopłacać a nie ma skąd) co wywołało ruchawkę na ulicach Paryża a teraz w Katalonii a niedługo wywoła w Baskonii. Niestety na świeczki już nie starczyło kasy.
Przez ten cały cyrk nikt nie widzi co się chowa pod tapczanem. A tam stado gremlinów.Teraz proszę sobie wyobrazić co się dzieje w Berlinie, Brukseli i Paryżu, te obłąkane nieuki chodzą po ścianach żeby znależć jakieś wyjście a im bardziej dokręcają śrubę tym bardziej się pogrążają. Junker niedopity to zauważył i chce w odwecie, wiecie, wywalić Tuska (makrela już go skreśliła z listy bo w łóżku się nie sprawdził) na dodatek obraził się na parlament UE, który wpadł w demencję i apatię razem wzięte. Reszta bonzów UE nie ma pomysłu jak rozmawiać z polskim rządem i popada w paranoje broniąc korniki przed zagładą, które jak nic, już niedługo zjedzą Brukselę razem z meblami.
Goodbye Europe. Polska górą. :)
