KORULE alias Paweł (lat 24). Urodził się i mieszka w Łodzi . Studiuje Politologię.
Interesuje się sportem a kiedyś nawet trenował sprinty (100 i 200m) , potem również trochę trenował Boks
Lubi dobrą muzykę , ładnych kilka lat był dj’em jak sam opowiada ;
KORULE - Początkowo stworzyliśmy razem z moim dobrym znajomym Arosem Rhymes, który zresztą "wciągnął" mnie na snookera, formację Karbasse. Później doszła do nas jeszcze jedna osoba - DJ Radost z Włocławka i formacja zmieniła nazwę na Energy Players. Istnieje ona do tej pory, ale już beze mnie w składzie. Niestety czas mi na to nie pozwala aby się w to dalej bawić. Pochwalę się też tym, że grałem swego czasu w kilku dużych klubach w całej Polsce ( m.in. z Dj Nenesem z Holandii czy też C-Boolem i Casteam`em) a i teraz czasem mi się to zdarzy
Tak na dzień dobry zapytam się ile sobie liczysz lat grania w snooka? nie licząc przerw
KORULE - Nie pamiętam dokładnie, ale w każdym razie na snookerze jestem od początku jego istnienia Myślę, że to będzie ok. 8 lat
Powiedz mi dlaczego robiłeś sobie przerwy? Z powodu braku formy? Czy miałeś dość gry?
KORULE - Myślę, że to i to wchodzi w rachubę. Zmęczenie grą czuje już od dawna, dlatego też ostatnio bardzo rzadko widać mnie na grach. Jeśli chodzi o wcześniejsze przerwy to duży wpływ na nie miało raczej życie osobiste i codzienne obowiązki
Był taki okres w Twoich życiu kiedy stwierdziłeś że troche się uzależniłeś od snookera?
KORULE - Czy uzależniłem? Raczej bym powiedział, że stanowczo za dużo czasu poświęcałem czasu tej grze . Mimo, iż w wolnych chwilach lubiłem i nadal lubię czasem sobie zagrać
Dobrze powiedzmy ze miałeś taki okres ze gra Cię "wciągnęła" co Cię przyciągało, zrobić jak najwięcej maksow lub może osoby poznane na grach?
KORULE - Na To pytanie nie mogę ogólnikowo odpowiedzieć, gdyż to zależy raczej od pewnych etapów, nazwijmy to "kariery".
Na samym początku, mniej więcej rok lub dwa, wpadałem tylko od czasu do czasu zagrać i nigdy nie przywiązywałem do tej gry dużej wagi a z innych graczy znałem może kilka osób, np. zemeckis, ono, labrea, rubinek19, gambler .czy Ezik, który notabene nadal grają pod innym nickiem. Później miałem "chwilowy:" okres, że wciągnęły mnie statystyki i wtedy faktycznie zależało mi na częstym robieniu maksymalnych breaków, nie wspominając o "setkach". Z biegiem czasu poznało się "parę" osób i przestałem być raczej osobą anonimową na snookerze, dlatego teraz jak wejdę na snookera to czasami nawet nie zagram, ale z kimś pogada się zawsze
Wracając do snookera, jesteś osobą nazwijmy to wprost - kontrowersyjną. Przyznaj się ile w ciągu 8 lat zaskarbiłeś sobie "ciekawych" banów?
KORULE - Oj tak he he . Można mnie śmiało nazwać osobą kontrowersyjną. Może dlatego, że lubię walić prosto z mostu, jeśli coś mi nie pasuje, nie licząc się często z konsekwencjami. Chciałbym przy tym zaznaczyć, że takie sytuacje maja miejsce tylko wtedy, gdy ktoś mnie naprawdę wyprowadzi z równowagi. Na ogół staram się być uprzejmym i sympatycznym gościem, do którego zawsze można się zwrócić o radę itp. Często pomagam np. "świeżym" graczom jak opanować rotację, jakiej siły użyć itd. Ostatnio nie dostaję banów ani ignorów, bo. powiedzmy, że przestałem się udzielać na ogóle, ale swego czasu mógłbym spokojnie konkurować w ilość banów i ignorów z Azybalką –he he. Mam na koncie 2 bany forever, kilka banów na 3 miesiące, reszty liczyć mi się nie chce. A więc do "Aniołków" na pewno się nie zaliczam
Pawełku na razie widzę ze się pokazujesz z dobrej strony ale mówimy o tym o Twojej stronie " kontrowersyjnej" czyli za co te bany, czy rzeczywiście " nie zasłużone"?
A może opowiesz za co dostałeś te cięższe bany? Są jacyś admini co do dzisiejszego dnia gdzie chciał byś ich " zjeść na kolacje"?
KORULE - Jeśli chodzi o 1-ego bana to myślę, że Iza najlepiej wiesz za co go dostałem. Jeśli chodzi o bana nr 2 to jest to jedynie historia mojej "przyjaźni" z Tomasz knapem z Zespołu Gier Online Wirtualnej Polski. Nie będę owijał w bawełnę, że zawsze ostro wkurzał mnie ten człowiek i generalnie do tej pory mam go głęboko w dupie. A czy bany były zasłużone? Jak najbardziej
Spędzając dużo czasu na snookerze , łapałeś się czasami na tym ze mieszałeś trochę życie osobiste ze światem wirtualnym (gd)?
KORULE - Jak byłem młodszy to zdarzało się, że czasami potrafiłem się zagalopować i zbyt dużo czasu poświęcać tej grze, jednak wątpię czy miało to wpływ na moje życie osobiste. Jeśli chodzi o ostatnie lata i teraźniejszość jestem pewny w 100%, że nie.
Będąc średnim graczem czułeś w sobie taki „cel” by dorównać innemu jakiemuś tam graczowi który był na ówczesne czasy najlepszy?
KORULE - Na samym początku nie przywiązywałem żadnej uwagi ani do breaka ani do zwycięstw. Później kilka osób uświadomiło mi, że mam zadatki na dobrego gracza i wtedy zacząłem bardziej skupiać się na tej grze. Należę do tego typu ludzi, którzy to co robią, chcą robić jak najlepiej. Obojętne czy chodzi o studia, pracę czy nawet grę w snookera, dlatego zawsze starałem się, żeby grać jak najwyższy poziom
Pisałeś wyżej ze starasz się nie odpowiadać na "uszczypliwe" docinki - dużo jest graczy z którymi masz na "pieńku"? Czy raczej z wszystkimi żyjesz w zgodzie?
KORULE - Myślę, że gdybym żył ze wszystkimi w zgodzie to bym nie był tak kontrowersyjnym graczem he he, ale raczej nie lubią mnie Ci, którzy mnie dobrze nie znają. Myślę, że Ci, którzy mięli okazję lepiej mnie poznać mają o mnie dobre zdanie
„Dobre zdanie” mówisz, no ja czasami mam szczera ochotę owinąć swoje ręce wokół Twojej szyi i Cię udusić.
Pytałam Cię wyżej o bany i pytałam o adminów...Masz z jakimś może do tej pory na pieńku?
KORULE - Na "pieńku" mam z kilkoma adminami ze "starej gwardii". Do niedawna np. adminował jbo, z którym raczej nie darzymy się sympatią. Przyznam szczerze, że z obecnych adminów w zasadzie mało kogo znam, więc trudno mi cokolwiek więcej powiedzieć
KORULE - musiałem o nim wspomnieć
Wiem i o to mi chodziło
KORULE - ha ha wiedziałem
Czym Ci tak uchybił jbo? z moich źródeł potrafiłeś ładnie mu wrzucić na gg mięsem był jakiś konkretny powód? ban za friko?
KORULE - Jeśli chodzi o bany to nie miały one żadnego związku z jbo. Mimo, iż go zwyczajnie nie lubię to śmiem twierdzić, że był on jednym z najlepszych i najbardziej sprawiedliwych adminów w historii tej gry! Szczerze powiedziawszy nie pamiętam co zapoczątkowało naszą niechęć do siebie. Pamiętam, że kiedyś wpadł na Simple Wawa i się pokłóciliśmy, następnie ktoś 'życzliwy" mi coś donióśł. Hmm i szczerze to nie wiem, który z nas zaczął " wojnę". Wiem tylko jedno, że wykorzystywałem później każde jego potknięcie w owej wojnie
Paweł, wiemy ze byłeś długo TD w SIMPLE WAWA , jak dziś z perspektywy czasu wspominasz tamten pokój ? i siebie w roli TD?
KORULE - He he To był najzabawniejszy epizod w czasie mojej gry w snookera. Myślę, że "pokój" Simple Wawa znają wszyscy, którzy są już kilka lat na grach. Rzeczywiście byłem TD w tym pokoju, ale to był raczej krótki okres. Z tego co pamiętam ok. 2 miesiące, lecz jako gracz przebywałem w tym pokoju o wiele dłużej. Zresztą tam swego czasu przebywała bardzo mocna ekipa ( zemeckis, ono, delgado, grzegorz_76, gimli, juro91, biometeo czy tez nick_lesoon i jeszcze kilku). Chociaż sam wielokrotnie śmiałem się w żywe oczy z pawp44 ( wtajemniczeni wiedzą o co chodzi he he ) to jednak tamten okres bardzo mile wspominam. Podobnego zdania jest też kilka innych osób, m.in. juro91 czy też gimli.
Wracają do mojego adminowania tam to miałem raczej inną rolę - przedstawiciela graczy. Zdejmowałem graczom bany nałożone przez durnowate i beznadziejne decyzje pawpa44, który chyba nawet w swoim łóżku widział cziterów. Nie tylko ja nie mogłem wytrzymać ze śmiechu, kiedy pawp44 dawał bana komuś kto wbił od bandy czy też użył rotacji ha ha. Chyba wszyscy pamiętają tematy na forum związane z "ferajną whitegreena".
Jak taki Paweł kontrowersyjny reaguje kiedy przegrywa z kimś kto nie ma takich „odlotowych” statów jak Ty?
I w jaki sposób można Cię szybko wyprowadzić z równowagi?
KORULE - Nigdy nie denerwowałem się, jeśli przegrywałem z kimś nawet teoretycznie słabszym od siebie,, po jego dobrej grze. Mogłem nawet przegrywać po 0-2, 0-3 jeśli gra stała na przyzwoitym poziomie. Denerwowały i myślę, że nadal denerwują mnie partie, w których przegrywam "sam ze sobą", po własnych, niewymuszonych błędach. W MastersCupie przegrałem w grupie mecz z przeciwnikiem, który miał bodajże breaka 82 ( był nim tompasz ). Jednak nawet przez chwilę się nie zdenerwowałem, gdyż zagrał on bardzo dobry mecz. Pobił swojego breaka i ugrał jeszcze dwa "zwycięskie". Szczerze mu pogratulowałem a nawet w kilku sytuacjach podpowiedziałem jak ma zagrać i ani przez moment nie czułem złości hehe
Wiem ze potrafisz być czarujący i miły kiedy chcesz, lubiłeś manipulować ludźmi poznanych na grach?
KORULE - Nie wiem czy słowo manipulacja jest tutaj na miejscu, ale zdarzało mi się "zgnoić" i ośmieszyć kogoś, kto mi mocno zalazł za skórę
Yyy bez komentarza
Pewnie dużo sobie liczysz maksów prawda? A nickow pewnie z 200 masz czy trochę mniej?
KORULE - Nicków kiedyś tworzyłem bardzo dużo, ale większości z nic nie pamiętam. Jednak teraz gram zazwyczaj na ...korule... . Czasem, jednak zdarza mi się wejść na jakimś innym nicku, np. Bongiorno. Jeśli chodzi o maksy to swojego 1-ego maksa zrobiłem dopiero wtedy, kiedy zacząłem grać na poważniej a więc dosyć późno. Obecnie w maksach prześladuje mnie pech i mam ich na koncie tylko ponad 20, ale za to breaków Over100 mam gdzieś ok. 5tys.
Dobrze grając np. z Zemkiem kilka partii i mając serię –3 ,powiedz z ręką na sercu nie zdarzało Ci się poprawić serie np. na którejś dziewczynie ze statami „ pożal się Boże” ?
KORULE - Na samym początku swojej gry trochę nabijałem stats na słabszych graczach i myślę, że taki etap ma za sobą prawie każdy z dobrych graczy. Później zacząłem grać w zasadzie tylko z najlepszymi i bywało tak, że np. z Shadim miałem -8, żeby następnie zrobić na nim 5 setek pod rząd. Serie -3 nawet -5 są na tym poziomie na początku dziennym. Wszystko zależy od dyspozycji dnia i układu na stole, więc myślę, że żaden z dobrych nie załamywał się serią - 3 i walczył dalej. Podobne sytuacje miały również miejsce z Zemkiem. Bardzo często któryś z nas miał serie -5 a nawet więcej, ale jak mogło być inaczej skoro rozegraliśmy ze sobą ok. 500 partii
Wtedy wchodząc na gry Twoim celem było „ dziś zrobię dwa maksy” powiedzmy ze tak było a teraz kiedy masz ich nadmiar czy rzeczywiście teraz grając nie ma żadnego celu? Grasz ot tak sobie?
KORULE - Moim celem jest oddanie dwóch dobrych skoków ( ha ha ha ). A tak na serio to zawsze staram się grać jak najlepiej, chociaż w tej chwili rzeczywiście trudniej jest już zrobić maksa, bo nie ma takiej motywacji i skupienia jak kiedyś. Jeszcze kilka lat temu, gdy miałem bardzo dobre ustawienie na maxa to zazwyczaj go robiłem .Teraz gram na głębokim luzie, gadając czasem jednocześnie z kimś na stole, przez gg, czy też oglądając TV itd. tak więc czasami kończy się to jakimś głupim błędem
Co sądzisz o graczach płci przeciwnej czyli o kobietach? masz jakieś faworytki?
KORULE - Obecnie zdecydowaną liderką jest lingerine. Kiedyś bardzo ładnie grały U_S_A i julka121. Jeśli chodzi o grę na "moje ulubiony bandyto zdecydowaną liderką jest S*O*N*I*A, którą sam tej sztuki nauczyłem. Ty też weź się babo do roboty, bo masz zadatki, żeby dołączyć do tego grona hehe
pfffffffffffff chłopie jeszcze bym Ci skopała tyłek i byś odszedł od stołu z –2
Nie patrząc na przyjaznie z którymi graczami Ci się najlepiej gra?
KORULE - Najlepiej zawsze grało mi się z Zemkiem, Delem, Bobuśkiem i Biometeo . Zawsze można było pograć jakiś maratonik i pogadać. Ale równie dobrze grało mi się też, np. z Gimlim, Onkiem, Blue_Dragonem, Uciekinierem czy też Grzegorzem_76.. Jak widać wspólnym mianownikiem tych graczy jet to, że są to gracze z 1-ej półki. Można więc wysnuć wnioski, że lubię grać z tymi najlepszymi, ale także tych wymienionych darzę chyba największą sympatią na grach. Ale takich osób jest sporo ( przez 8 lat się troche uzbierało ), więc mógłbym wymieniać i wymieniać....
Kiedyś mi powtarzałeś ze Twoim idolem zawsze jest i będzie ONO, podtrzymujesz te słowa?
Czy może teraz również byś dodał do idoli Shada, Zemcia a może Grzegorz^76?
KORULE - To właśnie Onek mnie zmobilizował do lepszej gry i to właśnie na jego grze się wzorowałem. Jednak każdy gra trochę inaczej i na pewno od każdego coś się "zaczerpnęło". Można powiedzieć, że od Onka nauczyłem się rzemiosła, ale zawsze najbardziej podobała mi się gra Zemka
Paweł długo się mordowałeś by zrobić 147 ? a udało Ci się zrobić 162? jak podchodzisz do tego maksa 162? nabijane?
KORULE - Jeśli chodzi o maksa to dosyć długo się męczyłem, żeby go zrobić. Powiem nawet, że miałem do niego pecha he he. Niezliczoną ilość kończyłem na kolorach. Z tych wysokich breaków najpierw zrobiłem 145, później 146 aż wreszcie 147. Tak więc po cegiełce he he. Później po 1-ym maksie już się przełamałem i worek się rozsypał. Zdarzyło mi się nawet zrobić dwa maksy jednego dnia. Jeśli chodzi o break 162 to też mam go na koncie a zrobiłem go z czystej ciekawości i z nudów i to wtedy, kiedy miałem już na koncie sporą ilość maksów jak również maksymalny ranking. Czy 162 jest breakiem nieuczciwym? Oczywiście, że tak, bo inaczej nie da się go zrobić. Nawet w realnym snookerze teoretyczny maksymalny break wynosi 155.
A Ty od początku grałeś na "intuicje"? czy może ktoś Cię uczył grać podpowiadając tajemniki dobrego wbijania czy może linijeczka co?
KORULE - Przez pierwsze 2-3 lata grałem wyłącznie dla zabawy nie przywiązując wagi do breaków. Ba! Nie stosowałem nawet rotacji ! jak już wcześniej wspomniałem rzemiosła nauczyłem się od Onka a jeśli chodzi o jakieś tajne dopalacze typu linijka, to nigdy ich nie stosowałem
Napisałeś że zrobiłeś 162 z „nudów" czyli chcesz powiedzieć " ustawiane"?
KORULE - Każde 162 jest ustawiane. Najpierw trzeba wbić przeciwnikowi w faulach 155 później USTAWIĆ free balla następnie zrobić maksa i wbić czarną przy 155:155, więc mowy o "czystym" breaku być nie może
Miał byś na tyle jeszcze cierpliwość w obecnym stanie i zagrać z kim początkującym? czy raczej zawał na miejscu?
KORULE - hmm...Trudne pytanie.. Raczej staram się grać z bardzo dobrymi graczami a początkujących raczej omijam. Za często zwiewają ze stołu albo poddają przy szansie na b. dobrego breaka, jednakże, gdy widzę, że ktoś kto ma kilka gier i chce koniecznie zagrać a przy tym kulturalnie się zachowuje to zdarza mi się zagrać. Dlaczego wspomniałem o kulturze? Dlatego, że gracze, którzy coś sobą reprezentują przeważnie grają fair play i nie poddają przy czyimś ruchu oraz nie "znikają w tajemniczych okolicznościach" . Jeśli wchodzi mi na stół ktoś kto ma 6 gier rozegranych i 10 ucieczek to działa to na mnie jak płachta na byka i wielokrotnie kończy się jakimś "miłym" słowem na pożegnanie i na koniec bootem.
Jaką rade byś dał komuś kto zaczyna grać ?
KORULE - Początkującemu graczowi dałbym taką rade, żeby przede wszystkim jak najwięcej partii rozgrywał z dobrymi graczami. Tylko patrząc na grę kogoś dobrego można się wiele nauczyć a później samemu próbować podpatrzonych sztuczek
Grałeś zapewne w nowego snookera i jakie wrażenie?
KORULE - W nowego snookera grałem. Trochę poprawione są w nim rotacje, ale szczerze powiem, że ma on 0 grywalności i jest zwyczajnie do dupy . Jedyne co mi się w nim podoba to spora ilość nowych funkcji, np. brak możliwości poddania przy czyimś ruchu. Moim zdaniem najlepiej byłoby wprowadzić tą funkcję do starego snookera jak również wybór np. sukna i efekt murowany
Masz jakiegoś faworyta z prawdziwego snookera?
KORULE - Chyba wskazując na osobę Ronniego O`Sullivana nie będę wyjątkiem
Zarówno dlatego, że jest on świetnym graczem jak również to, że czasami podczas gry wścieka się podobnie jak ja . A raczej ja wściekam się podobnie jak on hehe
ooo to bylo bylo na tyle Dziekuje Paweł za ta 3 godzinna męke (dla Ciebie zapewne) ale chyba wszystko o Tobie zostalo opisane
KORULE - Dziekuje rownież to mnie babo wymeczylas
Mirek
Zielona Góra
lid geworden:
Don't compare yourself to others, Compare yourself to the you of yesterday. 24 x 147
STARY SNOOKER WYWIADY Z GRACZAMI NA BLOGU
Last game