Last game
przepis...
Kilka kropel rosy o świcie zmieszaj ze słońca promieniami, dodaj kwiat marzeń w rozkwicie słodkimi przepleciony snami. Dolej nutkę i serca czułe drżenia, odrzuć myśli smutne i chwile rozżalenia, przypraw płatkami magnolii i łzami szczęścia dla smaku, odrobinę dodaj euforii i różanego nieco zapachu, ogrzewaj w dłoniach z uśmiechem na twarzy jak dobry koniak w szklanym pucharze... za gorąca, to wiatrem schłodzisz i zaraz możesz spróbować, bo przecież o to w życiu chodzi, by dniem każdym się radować... pozdrawiam cieplutko