Kiedy ten wieczór przychodzi
Nie da się ukryć wspomnień
Pamiętam kiedy przyjeżdżaliśmy
Do dziadków na święta
Już od progu choinką pachniało
Kolorowe ogniki spod blachy kuchni migały
Jak by zachęcały by usiąść na stołeczku
I skubnąć ciasta które babcia zagniatała
Pachniało wanilią i drożdżami, dużo rodzynek w nim bylo
Łakomie się je wydłubywało
A babcia dla żartów po łapkach ściereczką uderzała
Widzieliśmy jak się po cichu zaśmiewała
Mama swe córeczki w takie piękne
Króciutkie sukienki ubierała
Nas dzieci do okien zapraszano
Kto pierwszy gwiazdkę zobaczy
Prezent dostanie
Z nosami do szyby przyklejonymi
Pilnie żeśmy obserwowali
Najpierw na szyby żeśmy chuchali bo
Mróz siarczysty wzorki na szybach malował
I w Świętego Mikołaja się wierzyło i w zwierzęta
Co w noc wigilijną ludzkim głosem rozmawiają
I niech to wszystko na zawsze zostanie
Przekazuj dalej w rodzinie niech
Nie zaginie...
Barwny dym dziś leci z komina
Jak wtedy kiedy Oni żyli
Usiądź przy stole, podziel się opłatkiem
Spójrz na dach,zobacz ten dym z komina
Cóż Ci przypomina?
Klimat wieczoru
Zapach igliwia
Ogniki w kominku
Babcię odświętnie ubraną
I dziadka w wykrochmalonej bielutkiej koszuli
I cienie płomyków świec co na stole stały
I sianko pod obrusem
I puste nakrycie na stole........
nicola555
Warszawa
הצטרף:
Chce nieść Twoje usta,chcę widzieć Twe oczy,chcę czuć Twoje serce i dotykać włosy,chcę trzymać Twą rękę i iść aż do słońca...
Last game