Płonie stary zapomniany wielki ,drewniany dom
to gniew ognisty śmierci poszukuje
Czemu tak zajadle, ulotne życie zabija...?
To samotność depcze niestrudzenie...
rana krzyczy naznaczona
obcy cień bolesny, zawsze krzyczy gdy
karze kłamstwo skrycie !
Opętany grób po martwym szale
z rezygnacją cierpi gdy czarna świeca
rany mu zadaje
To koniec piekła -kpi- ze szkarłatnej porażki
a czas pluje na krzyż zdradziecki
marzenia pozornie krzyczą
czarna chmura z wodą ogromną ,o zemście zapomniał
patrzył jak nowy ,czarny kruk dumny ,miejsca szuka..