umieścił notkę 'na pośmianie'. No wlazłam tam, bo po ostatnich komenatrzach na moim blogu chicałam się trochę posmiać a tu opowiadanie o facecie co to poszedł do lekarza a ten nie wiedział co mu jest i napisał na recepcie zaszyfrowany tekst. No i kupa śmiechu miała być własnie z tego tekstu (?) nafaszerowanego wulgaryzmami :/
Oczywiście powiedziałam co o tym myślę i mój kometarz został usunięty. Gdy wpisałam się ponownie koleś mnie zablokował.
No cóż, bolesna jest krytyka ale skoro coś piszemy to li tylko dla pochwał i bicia pokłonów? Żałosne.
Nie umiemy dyskutować ani bronić swojego stanowiska. Blokowanie, ironizowanie, usuwanie niewygodnych komentarzy, to widać codzienna praktyka.