Hał, hał, hał, hał -psy szczekają karawana idzie dalej. Powiedzenie to, choć może niedokładnie odzwierciedla otoczkę , ale oddaje sedno mojego pisania. Choć małe zainteresowanie, brak wielogłosu och, ach, łał, ale ja sobie popiszę.
Przypomnę sobie co lubię i jak, w tym przypadku, przeszedł mnie dreszcz gdy usłyszałem
https://www.youtube.com/watch?v=amAuD-A9VNE
Tak to jest "The thrill is gone" B.B. King. Hm, zbieg okoliczności? Choroba? Może!
Prawda jest jednak, że przeszedł mnie dreszcz po usłyszeniu pierwszych, kołyszących, taktów "The thrill is gone" - w wolnym tłumaczeniu "przeszedł mnie dreszcz" - w królewskim wykonaniu B.B. Kinga. coś się z Hukerem dzieje , królewskie wykonanie króla? Jakże jednak inaczej może śpiewać król?
Posłuchajmy jeszcze jednej wersji z damą dworu Tracy Chapman
https://www.youtube.com/watch?v=mQC9-tO3AoA
To samo ale jednak trochę inaczej, jak to z dreszczami, niewiadomo gdzie się usadowią i jaką częścią wstrząsną.
Ciała.
Dla zawiedzionych..........................................................................................................miłością!!!
Jeśli muzyka nie odpowiada wsłuchajcie się w tekst.
Może pomoże, tym z Pomorza i innych regionów oczywiście też. Hej
Tako rzecze Huker. Słuchajcie, aż przejdzie Was dreszcz. Jak nie to słuchajcie dalej , przyjdą i dreszcze jeszcze - kwestia czasu.
Pozdrawiam wszystkich , którzy to widzą i słyszą. Do następnego - Huker