1.W Tatrach na hali opala się naga blondyna. Raczej śpi, albo jest mocno
zamyślona. Przechodzący turysta zgorszony widokiem nagiego damskiego
łona (ale zabrzmiało) przykrywa je swoim kapeluszem (co za poświęcenie!).
Przychodzi Baca, patrzy i mówi:
- O Jezusicku! Wciągnęło faceta
2.Góral przyprowadził swoja żonę będącą w ciąży na badania okresowe. Lekarz zbadał gaździnę, przyjął honorarium, pożegnał. Do gabinetu wchodzi mąż i pyta o zdrowie żony. Lekarz odpowiada:
- No cóż, u waszej żony jest ciąża pozamaciczna.
Chłop zbladł i nerwowo sięga po portfel.
- Nie trzeba, gazdo, żona już płaciła.
- Panie doktorze, macie tu 1000 zł, i nie mówcie nikomu, że pozamaciczna, bo jeszcze chłopy mnie wyśmieją, żem nie trafił tam, gdzie trzeba.
3.Pewien gość, właściciel sklepu, bardzo nie lubił Chińczyków. Pewnego dnia przyszedł do niego Chińczyk i pyta:
- Ma Pan Whiskas? Potrzebuję go dla mój kot.
- A gdzie masz tego kota? - pyta sprzedawca.
- No ja kot zostawić w domu, ja go nie brać ze sobą do sklep.
- To jak go przyniesiesz, to ja ci sprzedam ten Whiskas.
Chińczyk rad nie rad poszedł po kota do domu, a gdy wrócił otrzymał Whiskas. Dwa dni później przychodzi ponownie, ale tym razem prosi:
- Ja chcieć kupić Pedigripal dla mój pies.
Sprzedawca pyta:
- A gdzie masz tego psa? Bez niego ci nic nie sprzedam!
Chińczyk oburzony:
- Ja nie chodzić z pies na zakupy!
- Bez psa nie wracaj! - burknął sprzedawca. Tak się i stało, po przyjściu z psem, Chińczyk otrzymał swój Pedigripal. Następnego dnia Chińczyk przychodzi do sklepu z dużą papierową torbą i mówi do sprzedawcy:
- Pan tu włożyć ręka.
- A po co?
- Pan włożyć
Sprzedawca wkłada rękę do torby, a Chińczyk mówi:
- Pan pomacać! Miękkie?
- No tak...
- Ciepłe?
- No tak...
Na to Chińczyk uprzejmym głosem prosi:
- Ja chcieć kupić papier toaletowy!
4.Diabeł porwał Ruska, Niemca i Polka.
- Ten który poda największą liczbe o której jescze nie słyszałem, będzię żywy.
Niemiec myśli, myśli..
- Sto tysięcy bilionów!
- Eeee tam.
Niemiec stracony. Pora na Ruska.
- Osiemdziesiąt pięć milionowych miliarda!
- Eeee tam - mówi Diabeł i wysyła Ruska do piekła.
- Polak, Twoja liczba!
- W c**j!
Diabeł zaskoczony, pyta sie Polaka a ile to jest to "w c**j"
-Diabeł, widzisz to drzewo tam daleko?
- Widze...
- To tam i jeszcze w piz*u!
5.Polak , Rusek , Niemiec i murzyn płyneli starą łodzią radziecką. Wtem mówi Rusek: jest nas tutaj zadużo i łódź jest zaciężka musimy sie kogoś pozbyć.
Niemiec: może murzyna
Polak: niebądźmy rasistami zróbmy jakiś konkursik kto przegra wylatuje.
Rusek do Niemca: kiedy wybuchła wojna?
- w 1939 r.
- dobrze
Rusek do Polaka: Ile Było ofiar?
- ok. 2 000 000
- dobrze
Rusek do murzyna: wymień nazwiska wszystkich ofiar.
jadek1984
Wroclaw
belépett:
co by tu napisać??????