Wiecie co drodzy moi???? zaglądam do Mistrza anelehd..pisząc jasno jak jego blog odbieram....jest to kabaret....za Waszą sprawą. Te nic nie wnoszące dyskusje, przygłupawe teorie, a do tego wychodząca słoma z niektórych butów. Nie mnie oceniać pisarstwo anelehda...nie znam się na tym, jestem umysł ścisły,a nie humanista...ja mogę ocenić jak coś odbieram. Mogę Wam ocenić obrazy nie wiersze....malarstwo czuję i tym się od lat interesuje....ale ocenić dla swojej wiadomości a nie na forum .Natomiast tutaj mamy samych specjalistów od literatury pięknej, ludzi inteligentnych, kulturalnych.....używających brukowego, plugawego języka/ wiecie o kim mówię/.
Jaki wniosek.....Panie.Kleksie kontynuuj tego typu wpisy na blogu.....będę miała kolejny kabaret hahahahaha
Dla nie czytających ze zrozumieniem-----nie jestem za twórczością Pana anelehda...wchodzę na blog z ciekawości i dla poprawienia humoru, ale mam dla niego szacunek, że chce mu się jeszcze cokolwiek pisać na przekór nam wszystkim.trzeba mieć dużo samozaparcia i odporności psychicznej.
Natomiast nie cierpię ludzi kategorii takiej jak pewna pani tutaj wielokrotnie wypowiadająca się---zionąca jadem i obrażająca z dużą łatwością
i upodobaniem wiele osób / ale wyjątkowo (podobno) wrażliwa osoba znająca się na poezji wszelakiej i dająca temu upust na wielu blogach/