FifiF1

 
belépett: 2010.07.24
...starej niedźwiedzicy na sztuczny miód nie nabierzesz...;)
Pontok36több
Következő szint: 
Szükséges pontok: 164
Legutóbbi játék
Yatzy

Yatzy

Yatzy
4 év 96 nap

...dla najlepszego w d*u*p*ę cwanego...

 

 

                         ...100k do podziału...

 

                    ...1 miejsce...50k...najlepszy cwaniak...

                    ...2miejsce...30k...najefektywniejszy cwaniak...

                    ...3 miejsce...20k...najgłupszy cwaniak...

 

...aby otrzymać tytuł i nagrodę należy wykazać się  ,,odrobiną'' swoich cwaniackich możliwości... 

 

 

                          

 

 

trolle...dzieci neo i nie tylko...plaga, która doczekała się już wpisu do encyklopedii...

...trollowanie ( trolling )...antyspołeczne zachowanie charakterystyczne dla forów dyskusyjnych i innych miejsc w Internecie, w których prowadzi się dyskusje...

...,,...trollowanie polega na zamierzonym wpływaniu na innych użytkowników w celu ich ośmieszenia lub obrażenia (czego następstwem jest wywołanie kłótni) poprzez wysyłanie napastliwych, kontrowersyjnych, często nieprawdziwych przekazów czy też poprzez stosowanie różnego typu zabiegów erystycznych. Podstawą tego działania jest upublicznianie tego typu wiadomości jako przynęty, która doprowadzić mogłaby do wywołania dyskusji.''...

 

 

                              

                          

 

 

 

 

...miłego wieczorku życzę...pozdrawiam serdecznie... 

                                                 

 


...czy mężczyzna kiedykolwiek zrozumie kobietę ?.....;):P:D

 ...komentarze na blogu w poniższym linku...:)

http://gryonline.wp.pl/player/FifiF1/blog/470691


...czy mężczyzna kiedykolwiek zrozumie kobietę ?.......;):P

 

...czy facet wie...że kobieta jest tak emocjonalną i wrażliwą istotą, iż poczucie bezpieczeństwa jest dla niej potrzebą podstawową ?...czy wie...że jeśli kobieta kocha i jest chroniona miłością , to pewne jest, że będzie szczęśliwą, radosną i pewną siebie niewiastą ?...czy wie...że to nie są jakieś elementy gry... tylko , że kobieta potrzebuje wsparcia , zrozumienia i pocieszenia ?...czy wie, że gdy nie będzie potrafił sprostać temu zadaniu, kobieta znajdzie takiego, który zagwarantuje jej to poczucie bezpieczeństwa ?...czy wie, że kiedy zdobędzie kobietę, to musi o nią dbać nadal, a nie osiadać na laurach ?...czy facet jest w stanie zrozumieć tych kilka życiowych ,,drobnostek'' ????????...a może jest to zbyt skomplikowane dla jego umysłu ??????? 

 

 

                 

                 

                

                 

                 

                 

 

 

...,,o kobietę należy dbać...inaczej zrobi to ktoś inny...''...

 

...,,Źródłem szczęścia jest zawsze poczucie bezpieczeństwa, spontaniczna radość z małych rzeczy i wielka prostota serca.''...

 

 

                       https://www.youtube.com/watch?v=u5IqgQsqQEo

 

 

 

 

 

 

 

...miłego popołudnia życzę i pozdrawiam jak zawsze cieplutko... 

                 


...ciut pikantnego humorku...cd...;)))

 

Spotykają się dwaj przyjaciele . Jeden taki smutny, w depresji, mówi, że wszystko mu zbrzydło, sprzykrzyło się.
 - Tak nie można. się smucić Pójdziemy do mnie, wypijemy...
 - Taa, pić, znowu z tobą pić...
 - No dlaczego tylko pić? Posiedzimy, przegryziemy...
 - Taa, żreć, znowu z tobą żreć...
 - I moja żona będzie zadowolona jak nas odwiedzisz...
 - Taa, ruchać , znowu ruchać...

***

W autobusie jedzie para staruszków, a ponieważ autobus się trzęsie więc dziadek ma problem ze skasowaniem biletu. Autobus zatrzymuje się na czerwonym świetle, a babka na to:
 - Wsadzaj póki stoi!

***

Rozmawia dwóch dziadków:
 - Ja to już seksu nie uprawiam
 - A ja to jeszcze raz w tygodniu mogę....
 - Jak to możliwe?! Przecież jesteś ode mnie dwa lata starszy?!
 - No wiesz, jem cały czas ciemne pieczywo i to pomaga
 - Nic o tym nie wiedziałem! Nikt mi nie powiedział!
 Tego samego dnia poszedł dziadek do sklepu i poprosił ekspedientkę o ciemne pieczywo
 - Krojone czy w całości?
 - A jaka to różnica?
 - No wie pan, krojone to szybciej twardnieje....
 - K*rwa, wszyscy wiedzieli...

***

Właścicielka tartaku przyjmuje do pracy nowego kierownika. Na rozmowe kwalifikacyjną przynosi kilka listewek różnego rodzaju drzew, zawiązuje mu oczy i po zapachu każe rozpoznać rodzaj drzewa:
 Podaje mu listewkę, gość wącha...
 - 10-cio letnia sosna.
 Podaje następną, gość wącha...
 - 70-cio letni dąb
 Tak po kilkunastu próbach widzi, że gościa nie złamie, wpada więc na pomysł: zdejmuje majtki, ociera między nogami jedną z listewek i podaje goścowi pod nos. Gość wącha i po dłuższym namyśle odpowiada:
 - Kuter rybacki, rocznik 60-ty.

***

Rolnik i jego żona leżeli sobie w łóżku. Ona szydełkowała, on czytał gazete. W pewnej chwili odłożył gazetę i spytał:
 - Wiedziałaś, że ludzie to jedyny gatunek, którego samice są w stanie odczuwać orgazm?
 Żona uśmiechnęła się zachęcająco i spytała:
 - Naprawdę? Udowodnisz?...
Rolnik odpowiedział:
 - Jeśli chcesz... - po czym wstał z łóżka i poszedł gdzieś. Wraca po 30 minutach i mówi:
 - No więc krowa i owca na pewno nie mogą, natomiast świnia kwiczała w taki sposób, że nie jestem pewien??

***

Na bal przebierańców przychodzi piękna młoda dziewczyna cała naga i pomalowana na biało.
 Faceci się zaślinili, ale żaden nie miał odwagi zapytać, za co
 koleżanka się przebrała.
 Po kilku kolejkach jeden najbardziej rozhuśtany koleś podchodzi i
 grzecznie pyta:
 -Ty lala, a tak właściwie to za co jesteś przebrana?
 Na co ona rozchyla nogi i mówi: za dziurę w zębie...

***

Para wybrała się na zimowe ferie do małego, romantycznego domku gdzieś w górach. On od razu poszedł do drewutni po drwa do kominka. Po powrocie krzyczy:
 - Kochanie, jak strasznie zmarzły mi ręce!
 - Włóż je między moje uda i ogrzej - odpowiada ona czule.
 Jak powiedziała, tak zrobił i to go rozgrzało. Zjedli obiad i on poszedł narąbać jeszcze trochę drewna. Po powrocie woła:
 - Kochanie, ależ mi zimno w ręce!
 - Włóż je między moje uda i ogrzej - odpowiada ponownie dziewczyna.
 Nie trzeba mu było dwa razy powtarzać. Po kolacji chłopak udał się po zapas drewna na całą noc. Ledwo wrócił, od razu woła:
 - Jejku, jejku, kochanie, jak mi zimno w ręce!
 - Ręce, ręce! - nie wytrzymuje dziewczyna. - A uszy to ci nie marzną?

***

Przychodzi mąż do domu patrzy, a tu żona podłogę myje, a dupę ma wypiętą
 do góry. Długo nie myśląc, podbiega, łapie za dupę, spódnice podwija,
 majty w dół i posuwa. Zrobił co swoje, a żona odwraca głowę i mówi:
 - Taki sam pojebany jak chłopaki w robocie.

***

W samolocie leci ksiądz, siostra zakonna i oczywiście pilot. Nagle, z niewiadomych przyczyn samolot zaczyna się palić, więc pilot głośno woła: - Zakładamy spadochrony i skaczemy! Tak też wszyscy zrobili. Jako, że kobiety zazwyczaj puszczane są przodem, dali siostrze zakonnej pierwszeństwo. Ta jednak, gdy już prawie skakała zaparła się o drzwi i ani rusz. Widząc to pilot pyta księdza: - Popchniemy ją? Na co ksiądz, nerwowo spoglądając na zegarek odpowiada: - A zdążymy jeszcze...?

***

Do hotelu przybywa blondynka: - Poproszę o pokoj. - Niestety, wszystkie pokoje są zajęte, jest tylko jedno miejsce w pokoju czteroosobowym, ale tam już śpi trzech Arabów. - Nic nie szkodzi, biore. Wchodzi do pokoju i już na progu otaczają ją Arabi: - Damy ci zagadke, jak na nią odpowiesz to masz spokój, ale jeśli nie to oddasz nam sie dobrowolnie. - Dobrze, zgadzam się. - Co to jest małe, czerwone i w kropki? Rano sprzątaczka wchodzi do pokoju i widzi trzech nagich Arabów klęczacych przed dziewczyną: - Powiedz, że to biedronka, no powiedz?

***

Siedzi facet w tramwaju i zajada czereśnie. Na przystanku wchodzi młoda dziewczyna i siada na przeciwko niego.W pewnym momencie facet pstryka jej pestką między nogi i mówi: - Jeden zero. Dziewczyna wyciąga torbę z czereśniami, zjada czereśnię, pstrykamu pestką między nogi i mówi: - Jeden jeden. - Nieprawda, bo słupek! - odpowiada facet. 

 

 

 

     

        

              

  

  

   

               

         

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

...pozdrawiam serdecznie...i życzę jak najwięcej uśmiechu w ten ponury deszczowy dzionek... 


...wspomnienia pełne zapachów...;)

 

 

...bywa, że spacerując po ścieżkach mojej pamięci, wspomnienia nasiąknięte są zapachami...miłe, niepowtarzalne zapachy, które unoszą się w myślach od dzieciństwa po dzień wczorajszy...intensywny zapach dojrzałych malin wdobyty przez promienie słońca...malin, które jadło się garściami...zapach skoszonej świeżo trawy...skoszonej dopiero co wyklepaną przez dziadka kosą ...a później zapach siana...siana w szopie, gdzie chętnie baraszkowały kocięta...zapach floksów z babcinego ogródka, który wdzierał się przez okna w słoneczne lenie dni...zapach unoszącej się świeżości po ciepłym majowym deszczu...zapach poziomek przy leśnym dukcie...i ten zapach pieczonego przez babcię drożdżowca ze śliwkami, który wystawiał na próbę i tak już nadwyrężoną cierpliwość...zapach rzecznej wody, który przynosił wiaterek na brzeg tarmosząc żyłkę na wędce...zapach jeziora, który nabierał intensywności ku schyłkowi dnia...zapach lasu, który unosił się, aż do wędrujących po niebie obłoków...i zapach razem spędzonych chwil...zapach ciała...zapach pożądania...zapach miłości..... 

...ten ogrom zapachów....i to niewiarygodne wręcz  ich zapamiętanie są niepohamowaną przyjemnością w ich przywoływaniu wspomnieniami...

...ale jak to się dzieje, że wiele zapachów utrwalamy tak mocno i przechowujemy w podświadomości przez wiele lat ?...dlaczego to zapachy nadają kolorytu i głębi naszym wspomnieniom ?...

 

...a jakie Wasze zapachowe wspomnienia sprawiają, że wracacie myślami do przeżytych chwil ?  

 

 

                     

                    

                     

 

 

 

 

 

...miłego wieczorku życzę...i pozdrawiam jak zawsze cieplutko  ...