FifiF1

 
belépett: 2010.07.24
...starej niedźwiedzicy na sztuczny miód nie nabierzesz...;)
Pontok36több
Következő szint: 
Szükséges pontok: 164
Legutóbbi játék
Yatzy

Yatzy

Yatzy
4 év 76 nap

...ciut pikantnego humorku...cd...:)))

.W parku na ławce siedzi młoda atrakcyjna dziewczyna i czyta książkę.
Dosiada się do niej młody chłopak. Chce ją poderwać.
- Jaka książkę pani czyta?
- "Geografie seksu".
- I jaka jest główna myśl tej książki?
- Że najlepszymi kochankami są Żydzi i Indianie.
- Pani pozwoli że się przedstawię.
Nazywam się Mojżesz Winnetou.

                     *

Przychodzi góralka do matki i mówi:
- Mamuś poradź mi jak chłopa wyrwać, jaki on ma być?
- Córko, przede syćkim to ma być łoscędny, trochę psygłupi i nierusany.
Za parę dni córka wpada do domu i krzyczy do matki:
- Mamuś, mam chłopa idealnego, mój ci on będzie! Byłam z nim w hotelu na trasie...
- I co? - pyta matka.
- No i jak weszli my do pokoju to stały dwa łóżka, a on mówi "złączymy oba co by z dwóch nie korzystać".
- No to łoscędny - mówi matka - a psygłupi trocheś?
- Mamuś, psygłupi, bo poduske zamiast pod głowe, to pod tyłek mi podłożył...
- A nierusany? - pyta matka.
- Mamuś na pewno ci nierusany bo jesce folijkę miał na siusiaku!

                    *

Leży Rusek w szpitalu i woła do siostry położnej:
- Siestra, pomieszajtie mie jajca!
Przełożona odpowiada:
- Rusek zboczeniec!
Na drugi dzień:
- Siestra, pomieszajtie mie jajca!
Przełożona odpowiada:
- Rusek zboczeniec!
Na trzeci dzień:
- Siestra, pomieszajtie mie jajca!
Przełożona już wkurzona tym wołaniem, zrobiła mu to co chciał
Rusek:
- Siestra świentuch. Toż jo chcioł kogiel-mogiel!!!...

                    *

Mężowi zaginęła żona.Kamień w wodę! On szaleje: wydzwania na policję, pogotowie, szuka po szpitalach, dręczy rodzinę i znajomych - NIC !...Po dwóch dniach usilnych poszukiwań wpada do domu i ..słyszy jakiś hałas w kuchni. Zagląda i widzi, że żona krząta się przygotowując mnóstwo kanapek...

- Kochanie, ja tu od zmysłów odchodzę, co się stało, gdzie byłaś , pół miasta Cię szuka !

- Ach skarbie, nie uwierzysz co mi się przytrafiło : porwało mnie paru facetów, zawiozło ,,na chatę'', a tam przymusili do seksu: orgie, seks w pojedynkę, dwójkami, trójkami, grupowy, pozycje takie, siakie, z przodu, z tyłu, afrodyzjaki, gadżety, no mówię Ci - koszmar ! I tak przez cały tydzień !

- Zaraz, zaraz skarbie, jaki tydzień ? Przecież nie było Cię dwa dni ?

- No tak, ale ja tylko wpadłam na chwilę po kanapki !

                    *

Przychodzi chłop do weterynarza;

- Doktorze, świnie nie chcą żreć !

- Cóz musi je pan wziąc do lasu i przelecieć, to dobrze na nie wpływa.

Chłop zrobił, jak mu lekarz kazał, zapakował świnie do Żuka, wywiózł do lasu i po kolei przeleciał.Nie pomogło.

- Panie doktorze, dalej nie chcą żreć.

- Musi pan je zabrać w nocy.

Jak powiedziała lekarz, tak chłop zrobił. Zapakował świnie do Żuka, wywiózł noca do lasu i przeleciał po kolei. Wrócił zmęczony nad ranem i położył się spać. Za godzinie budzi go przerażona baba.

- Wstawaj,stary. Wstawaj !

- Co ?

- Świnie !

- Żrą ?

- Nie ! Siedzą w Żuku i trąbią !

                    *

Na plebanii odbywa się wizytacja biskupa.Ksiądz pokazuje kuchnię, łazienkę, następnie sypialnię, w której łózko przedzielone jest deską na pół. Zaciekawiony biskup pyta;

- Dlaczego to łóżko jest tak podzielone ?

- A bo ze względu na małą ilośc pomieszczeń muszę spać tutaj z siostrą Konsoletą - odpowiada ksiądz.

- oj, a co gdy księdzu się zechce ?

- Wtedy idę na spacer.

- Hmmmm, a co gdy siostrze się zechce ?

- Wówczas ona idzie na spacer.

- A jak się zechce wam obojgu ?

- Wtedy deska idzie na spacer.


                     *

Pepik właśnie wrócił ze szkoły i znalazł na stole list, żeby zaprowadzić krowę bykowi sąsiada na krycie. Sąsiada nie było, ale była córka sąsiada. Siedzą Pepik z córką sąsiada i patrzą jak byk posuwa krówkę. Pepik objął dziewczynę i mówi:
 - Nieźle mu idzie, co?
 - Ano nieźle
 - Napalony jak nie wiem, co prawda?
 - Ano napalony
 Pepik objął dziewczę mocniej i dyszy jej do ucha:
 - I ja jestem napalony, mógłbym też potrykać?
 - Ano mógłbyś...
 - Naprawdę?!!
 - Czemu nie, w końcu to wasza krowa...

                    *

Idzie sobie turysta przez halę, patrzy , a tu juhas owieczkę stuka.

- Co tez wy juhasie, zgłupieliście ? W Zakopanem tyle pieknych kobitek, a wy tu owieczkę dupczycie ?

- A posedłbym se ja do Zakopca, ino mi ni ma komu łowiecek dopilnować !- wyjaśnił juhas.

Turysta był swój chłop i podjął się popilnować owieczek... Juhasowi trochę się zeszło, więc turysta z nudów postanowił spróbować, co tez ten juhas widzi w tych owieczkach. No i własnie stuka sobie jedną, a tu wraca juhas i pyta ździebko zdziwiony;

- Co wy panocku, zgłupieliście ? Tyle piknych łowiecek wokoło, a wy barana dupcycie ?

 

 

 

                   

 

               

 

                     

 

                        

 

                       

   

                      

 

 

 

 


 ...miłego wieczorku życzę...pozdrawiam z uśmiechem