dlaczego!
Szukamy drugiej osoby, by nie być sami.
Po pewnym czasie, stajemy się parą, co
kończy się małżeństwem. Jest uczucie, tolerancja, miłość.. ..................................................................... Lecz gdy uczucia stygną stwierdzają, że nie mają siły by kochać tą wybraną, kochaną osobę. Od tego momentu wzajemne potrzeby nie są zaspokajane, co powoduje ból, przyczynia to się do różnych zachowań jak wypominanie, nieporozumienie, zdrada, co z kolei wywołuje konflikty podsycające złość i rozgoryczenie. Jeśli przebaczenie i pojednanie nie złamią tego spadku uczuć, zdolność do wzajemnej miłości zostaje sparaliżowana.
Czego efektem jest rozwód. !
Co o tym myślicie, czy warto wiązać się jakimś papierkiem, czy węzłem?