Tatus39

 
Nous a rejoint: 2009-08-03
Jedyne co mnie tu trzyma, to grawitacja! :)
Points75plus
Niveau suivant: 
Points nécessaires: 125
Dernier jeu
Billard Pool 8

Billard Pool 8

Billard Pool 8
3 années 86 jours il y a

do śmiechu :)

Do samotnie mieszkającego małżeństwa przyjechał dziennikarz, który miał napisać artykuł z okazji zbliżającej się "okrągłej rocznicy ślubu".
Rozmawia z panem domu.
- Proszę mi opowiedzieć jak wygląda przeciętny dzień waszej rodziny.
- Hmmmm... Dziadek zastanowił się chwilę i mówi:
- Budzimy się około siódmej, aktywność seksualna, idziemy do kuchni na śniadanie, aktywność seksualna, ja czytam gazetę, a żona sprząta.
- Przed obiadem aktywność seksualna i wychodzimy na zakupy.
- Po powrocie aktywność seksualna i ja oglądam telewizję, a żona przygotowuje lekkostrawny obiad.
- Później zasiadamy do obiadu, kieliszek czerwonego wina, aktywność seksualna i robimy małą poobiednią drzemkę.
- Po godzinie idziemy do ogrodu na świeże powietrze, aktywność seksualna, coś tam robimy z krzewami i kwiatami i wracamy zanim zrobi się chłodno.
- Przed kolacją aktywność seksualna i siadamy do stołu.
- Po kolacji, która czasem trochę się przeciąga, aktywność seksualna i kładziemy się do łóżka.
- Podziwiam pana muszę przyznać!
- Nie wiem za co? Każdy dzień podobny do innych!
- Podziwiam za to, że pomimo pańskiego wieku jest pan tak aktywny seksualnie!
- Mówi pan o mnie? Zdziwił się jubilat.
- Tak! Bo jak inaczej mam odczytać pańskie słowa - aktywność seksualna?
- Normalnie! Żona coś pierdoli i dupę zawraca!

***************************

Profesor anatomii mówi do studentów:
- Proszę państwa. Kiedy przyjdziecie do mnie na egzamin to proszę dokładnie dobierać słowa w swojej wypowiedzi. Gdy w zeszłym roku zapytałem pewną studentkę o budowę prącia ona zasmucona odpowiedziała:
\"Panie profesorze, wszystko inne umiem bardzo dobrze, ale prącie niestety tylko liznęłam.\"

***************************

Studentka zdaje egzamin z botaniki. Profesor pyta o budowę łodygi. Studentka odpowiada:
- No więc tak: węzły, między węzłami te... no... - zacięła się i nie może sobie przypomnieć o kolankach.
Profesor próbuje ją naprowadzić:
- To może pytanie pomocnicze? Ma pani chłopaka, albo narzeczonego?
- No mam.
- Chodzicie do kina?
- No... tak, czasem.
- A kiedy siedzicie w kinie, to za co łapie panią chłopak?
- No... - dziewczyna lekko się rumieni.
- No to, co takiego jest jeszcze w tej łodydze?
- Aparaty szparkowe???

***********************

Podczas kursu na skałkach wspina się młoda adeptka razem z instruktorem. Nagle dziewczyna zaczyna szukać ręką nerwowo... i mówi:
- Panie instruktorze, nie mam chwytu!
Instruktor uspokaja:
- Poszukaj, sprawdź po prawej.
Po chwili dziewczę krzyczy uradowane:
- Mam! Mam szparę, cała ręka wchodzi!
- Ty się, kurna, nie reklamuj, tylko wspinaj!


na wesoło ;-)

Adwokat do klienta:
- Mam dla pana zła i dobrą wiadomość. Analiza DNA wykazała, że na  miejscu zbrodni znaleziono pańską krew.
- Oj, to źle... a... ta dobra?
- Cholesterol i cukier w normie.


*********************************
Komisariat policji. Dyżurka. Dzwoni telefon. Dyżurny odbiera:
- Komisariat Policji, słucham?
- Dzień dobry. Czy to wasz komisariat wysyłał wczoraj wieczorem patrol na Aleję Lipową 74 przez 3?
- Chwileczkę, już sprawdzam. Tak. Mieliśmy zgłoszenie naruszenia ciszy  nocnej - głośna muzyka, wrzaski...
- Mam prośbę. Czy możecie ich przysłać jeszcze raz? Zapomnieli zabrać czapkę i pistolet. No i zdjęcia obejrzą, fajne wyszły!

*********************************

Facet dostał na urodziny papugę.
Szybko zorientował się, że ma ona okropny nawyk przeklinania i rzuca mimochodem co drugie słowo. Cóż miał jednak zrobić - wyrzucić? Żal, zawsze to jakiś towarzysz, zresztą prezent. Wiele dni starał się walczyć ze słownictwem papugi. Mówił do niej miłe słowa, puszczał łagodną, klasyczną muzykę, robił wszystko, żeby dać papudze dobry przykład. Słowem - pełna poświecenia terapia I wszystko na nic.
Pewnego dnia, kiedy papuga wstała lewą nogą i była wyjątkowo wredna, facet nie wytrzymał. Zaczął krzyczeć, ale papuga darła się głośniej. Potrząsnął nią. Wtedy nie dość, że go zbluzgała, to jeszcze dostał parę razy dziobem. Zdesperowany wrzucił ptaszysko do zamrażarki, zatrzasnął drzwi, oparł się o nie i zsunął w dół.
Papuga rzuciła się kilka razy o ściany zamrażarki, coś zabełkotała i nagle wszystko ucichło. Facet ochłonął trochę, zaczął mieć wyrzuty sumienia. Otworzył szybko drzwi zamrażarki. Papuga milcząc weszła na jego wyciągnięte ramię i powiedziała:
"Najmocniej przepraszam, że uraziłam pana moim słownictwem i zachowaniem. Proszę o przebaczenie, dołożę wszelkich starań, aby się poprawić i nie dopuścić do podobnych scen w przyszłości."
Facet był w szoku, już otwierał usta, żeby zapytać, co spowodowało tak radykalną zmianę, kiedy odezwała się papuga:"Czy mogę pana uprzejmie zapytać co zrobił kurczak?"


*********************
Wyjeżdżając na krucjatę, Artur (król, ten od okrągłego stołu)  postanowił sprawić swej żonie pas cnoty. Poszedł tedy do kowala, a ten zaoferował mu najnowszy krzyk mody - pas z gilotynką! Kupił więc go Artur, żonie założył, kluczyk zabrał i pojechał na krucjatę. Wrócił po kilku latach, no i oczywiście zechciał sprawdzić, czy aby jego wierni rycerze nie okazali się wiarołomcami i nie próbowali uwieść jego pięknej Ginewry.
Ustawił ich w rzędzie i kazał spuścić spodnie. Król doznał szoku: 11 rycerzy miało równiutko przycięte ptaszki. Z jednym wyjątkiem - Lancelot z dumą prezentował nienaruszone przyrodzenie.
Moi wspaniali rycerze okazali się bandą hołoty! Na nikogo nie można liczyć, nikomu nie można zaufać! Jeno Ty, wierny Lancelocie, mi się ostałeś... - biada Artur i spogląda wyczekująco na Lancelota, by ten coś powiedział.
Ale Lancelot milczał... :p


refleksja przed Walentynkami

Rozdajemy pocałunki,
słowa, wiersze…
Umawiamy się na kwadrans
w siódmym niebie.
Wieczorami się boimy samotności.
Z lęku przed nią przytulamy się do siebie.


Rozdajemy pocałunki. słodkie kłamstwa…
jak żeton, jak drobiazgi bez znaczenia.
Potem serca cerujemy jak kieszenie
i wmawiamy sobie, że miłości nie ma.

https://www.youtube.com/watch?v=qCzqCH3Mu0I


dobre

Podoba mi się to co powiedział Jan Nowicki (a przekroczył już 70-tkę) :

"Może to, co mnie czeka teraz, między 70. a 75. rokiem życia, to będzie ta najwspanialsza piątka? Starość i zbliżanie się do śmierci mogą być jednym z najbogatszych, najpełniejszych doświadczeń życia. Śmierć, nawet jak zagląda w oczy, nie oślepia. Stary, tak samo jak młody, może się zakochać, czego jestem najlepszym przykładem. Może tak samo zachwycać się na przykład kolorem liści czy spacerem zadrzewioną alejką… Nie wiem, czy chciałbym znów być młody. Młodzi często mnie nudzą. Mało czytają, nie rozmawiają z sobą, nie piszą wierszy, prawie się nie śmieją. Wątpię nawet, czy potrafią uprawiać radosny, dziki seks. Bywają ograniczeni i mają na to przyzwolenie. Głupota jest, niestety, wdzięczna i zniewalająca."