Za górami, za lasami, przy samym morzu mieszkała sobie,
bardzo miła, wrażliwa, odczuwająca samotność (odczucia autora) i ( wynurzenie
bohaterki) niepełnosprawna osoba.
Swój los, umilała sobie, pisaniem prostych, ckliwych,
naiwnych wierszy. Pewnie stanowiły dla niej swoisty odskok od rzeczywistości, a
może i swego rodzaju terapię.
Proszę Was
"Anioły"
otulcie
skrzydłami me "grzeszne" ciało,
długa
przede mną Noc,
proszę -
bądżcie ze mną!
Zdziczałe
czasy,
zdziczali
ludzie,
świat
zdziczał cały.
Krew tych
najmłodszych
maluje
Ziemię,
jaka
"ONA" CZERWONA!!
LMG
Dawno,
dawno temu,
w malutkim
starym domku,
przyszło na
świat dzieciątko
niepotrzebne
nikomu, oddano go do innego domu. Tam
dorastało w
miłosci i pokoju,
kochało
wszystko co Go otaczało,
w małym
serduszku,
starannie
chowało swoje "zabawki", książeczki i wspomnienia,
to wszystko
do dzisiaj pamięta.
Pewnego
letniego dnia, przestało istnieć: śmiać się i biegać.
Zabrano Mu
wszystko.
Spalono
"życie" za życia
LMG
Poparte to było nawet odpowiednią cenzurą
„"Życie pisane wierszem" to debiutacki
tomik poetycki LM. Utwory składające sie na niniejszy zbiór uderzają przede
wszystkim poruszającą prostotą przedstawionego w nich świata. POETKA, WNIKLIWIE
OBSERWUJE OTACZAJĄCĄ JĄ RZECZYWISTOŚĆ ZŁOŻONĄ Z CODZIENNYCH SPRAW,
BLISKICH 0SÓB LUB DOBRZE ZNANYCH SPRZĘTÓW, w których dostrzega odbicie wartości
uniwersalnych, ważnych dla każdego z nas. Autorka zachowała przy tym zdolność
obserwacji jaką zazwyczaj wykazuję dzieci, dla
których
swiat jest pełen tajemnic ukrytych w zwykłych przedmiotach i zdarzeniach.
Dzięki temu konstruuje obrazy poetyckie z dużą swobodą, bawiąc się przy tym
słowami, co tworzy niepowtarzalny klimat prezentowanych wierszy.
Ważnym
elementem w twórczości LM jest upływający czas. Poetka wydaje się być
szczególnie zafascynowana tym co trwałe i ponadczasowe w życiu człowieka.
Istotny
jest także aspekt religijny - niektóre wiersze brzmią jak modlitwa. Są także
swoistą formą autoterapii - autorka uzewnętrznia swoje obawy i lęki, dzięki
czemu łatwiej jest jej je pokonać.
Poezja
LM nie jest pozbawiona radosnych akcentów. Oparcie jakie autorka zdaje się
znajdować w swojej twórczości, pozwala Jej cieszyć się życiem w jego
codziennych przejawach. Tomik niniejszy powstał z chęci podzielenia się tą
radością z czytelnikami.
Agnieszka Konkol”
Jednak jak to w bajkach, za podobnymi górami, za podobnymi
lasami, a może i nad tym samym morzem mieszkała sobie, bardzo miła, wrażliwa,
odczuwająca samotność (odczucia autora) i ( wynurzenie bohaterki)
niepełnosprawna osoba.
Swój los, umilała sobie, pisaniem prostych, ckliwych,
naiwnych wierszy. Pewnie stanowiły dla niej swoisty odskok od rzeczywistości, a
może i swego rodzaju terapię.
Otoczcie mnie Anioły,
otulcie skrzydłami me grzeszne ciało,
długa ta noc przede mną,
proszę Was - bądżcie ze mną!
P.F.
Zdziczałe czasy,
zdziczali ludzie, świat zdziczał cały.
Krew tych najmłodszych
maluje ziemię
jaka 0na czerwona.!!!
P.F.
Dawno,
dawno temu,
w
malutkim starym domku,
przyszło
na świat dzieciątko,
nieznane
nikomu.
Dorastało
w miłości i pokoju.
Kochało
wszystko, co "Go" otaczało.
W małym
serduszku,
starannie
chowało swoje "zabawki",
książeczki
i wspomnienia
- to
wszystko do dzisiaj pamięta.
Pewnego
letniego dnia,
przestało
istnieć - śmiać się i biegać.
Zabrano
Mu wszystko.
Spalono
Życie - za życia.
P.F.
O oczywiście poparte odpowiednia
cenzurą :”
Autorka wnikliwie obserwuje otaczającą ją rzeczywistość złożoną z codziennych
spraw, bliskich osób
lub dobrze znanych sprzętów, w których
dostrzega odbicie wartości uniwersalnych, ważnych dla każdego z nas.
autorka zachowała przy tym zdolność
obserwacji jaką zazwyczaj wykazują dzieci, dla których świat jest pełen
tajemnic ukrytych w zwykłych
przedmiotach i zdarzeniach.
Dzięki temu konstruuje obrazy
poetyckie z dużą swobodą, bawiąc się przy tym słowami, co tworzy
niepowtarzalny klimat przedstawionych
utworów.
Ważnym elementem jest upływający
nieubłagalnie czas. Autorka wydaje się być szczególnie zafascynowana tym
co
trwałe i ponadczasowe w życiu
człowieka.
Istotny jest także aspekt religijny -
niektóre utwory brzmią jak modlitwa. Są także swoistą formą autoterapi -
uzewnętrznia swoje obawy i lęki, dzięki czemu łatwiej jest Jej je pokonać.....
A.Konkel”
Jako , że Pati_1 jest moją netową przyjaciółką, broniłem
swego czasu jej naiwnych wierszy,
(Skarbku)1 droga, postawiłaś mnie w dwuznacznej sytuacji.
Nie wiem czy przeszłaś metamorfozę i chcesz zaistnieć, „cudzymi”
wierszami, czy tylko zmieniłaś swe zapatrywania, które wg Pati_1 były takie:
P.F.
·
Chcę być rozpadającą chmurką
·
na zachmurzonym niebie.
·
Chcę zniknąć z pola widzenia
·
"porządnych" ludzi.
·
Chcę iść w zapomnienie
·
A wtedy wiersz należy wrzucić do kosza, gdyż nie chcesz iść
w zapomnienie, sprawiając jednocześnie, że znikniesz z pola widzenia porządnych
ludzi.
Huker
Do komentarzy bracia rodacy!