Grzechami przepełnieni
niczym stara amfora
wracamy do korzeni,
znów Sodoma i Gomora.
Z mody trendem, bezwolnie
wciąż przez tłum popychani
podążamy mozolnie
ku piekielnej otchłani.
Szansa jawi się nowa
wskaże drogę do celu
niech świeca adwentowa
będzie światłem w tunelu.
Pójdź za blaskiem roratki
nie zostawaj już w cieniu
niech wzór Maryi Matki
Twoje serce przemieni.
Niechaj dusza nie mdleje
precz odrzuć atropinę
śmiało idź do Betlejem
witać Bożą Dziecinę.
Idol
niczym stara amfora
wracamy do korzeni,
znów Sodoma i Gomora.
Z mody trendem, bezwolnie
wciąż przez tłum popychani
podążamy mozolnie
ku piekielnej otchłani.
Szansa jawi się nowa
wskaże drogę do celu
niech świeca adwentowa
będzie światłem w tunelu.
Pójdź za blaskiem roratki
nie zostawaj już w cieniu
niech wzór Maryi Matki
Twoje serce przemieni.
Niechaj dusza nie mdleje
precz odrzuć atropinę
śmiało idź do Betlejem
witać Bożą Dziecinę.
Idol