Prędko upływały
dni wiosen, jesieni
zapragnął natychmiast
swe życie odmienić.
Najlepiej przystojnej
wdowie, czy panience
jak psiaka swój żywot
oddać w dobre ręce.
Wciąż dusza pałała
zmysłami dręczona
gotowa się rzucić
w kobiece ramiona.
Do czynu zachęcał
miłości krajobraz,
by szczerze pokochać
bez reszty się oddać
W umyśle codziennie
strach się panoszył,
że umrze nie zazna
cielesnych rozkoszy.
Choć myśli dręczyły,
bo wiedział, że grzeszy
gotowy na ładnej
się szyj powiesić.
Gdzie, by się nie zwrócił
spotykał się z drwiną
twój czas na żeniaczkę
już dawno upłynął.
Jak statkiem wśród sztormu
życie, nim poniewiera
pośród ludzkich tłumów
samotność go zżera.
Idol
fangry
..
registriert seit:
Witam
Letzte spiele