Jak że inna była Straż warte przy grobie trzymała Od Wielkiego Piątku po dzień Zmartwychwstania Post byl przestrzegany obiadek leciutki Dzieci dostawały innych frykasów się nie używało W Wielką Sobotę jajeczka się malowało Pięknie koszyczek do świecenia się ubierało W kościele ukradkiem się spoglądało Kto najpiękniejszy koszyczek ma w tym roku A niedziela skoro świt mama do kościółka szykowała W piękne ubranka swoje dzieci ubierała I nikomu spać się nie chciało ,na rezurekcję się podążało A po radosnym Pana zmartwychwstałego powitaniu Smaczne śniadanko się zajadało przy suto zastawionym stole Z rodzinka się debatowało,wesoło i gwarnie było A my dzieci już na śmigus czekalismy Oj było zabawy wiele śmiechu no i przebierania Bo nie jedna panna zmoczoną była ale nie chorowała Tylko się zasmiewała no bo tak opowiadali że Ile razy oblana panna była za tyle do ołtarza się sposobiła A dzisiaj...przykro i smutno co się dzieje Dużo ludzi ma gdzieś święta Wyjeżdża sobie no bo po co się przemęczać Szykować gotować tym się nadwyrężać I tak tradycja zanika i zanikać będzie No bo kto przekaże pokoleniom te prawdziwe przygotowania Kto zachęci do tego aby świętować tak jak nasi dziadkowie robili I przy świątecznym stole rodzinnie się gromadzili
Vítejte na GameDesire
Připojte se k milionům hráčů! Hrajte a zažijte pocit vítězství!