Z siłą tytana
mocą nie ludzką
życia karuzelą
kręcisz leciutko.
Za nic przeszkody
wbrew barykadom,
poświęcasz siebie
Innym niosąc radość.
Nagle ogniwo
pęka z hałasem
boleśnie upadasz
poza nawiasem.
Z widoku znikasz
niczym kamfora
wczorajsza miłość, dziś
daje ignora.
W pustki objęciach
żal gardło ściska
serce rozdziera
łzy z oczu wyciska.
Nie licz na pomoc
ni wdzięczność ludzką
uśmiechaj się dzięki
szczęścia okruszkom.
Jeśli Cię nie zrazi
wpadka kolejna,
wtedy karuzela
znów będzie pełna.
Idol