Tatus39

 
připojena: 03.08.2009
Jedyne co mnie tu trzyma, to grawitacja! :)
Body75více
Další úroveň: 
Bodů zapotřebí: 125
Poslední hra
Osmička

Osmička

Osmička
Před 3 roky 86 dny

prezenty dla faceta

Co bardziej zapobiegliwe kobitki pewnie już porobiły zakupy na tę okoliczność, ale te co się zastanawiają i dopiero rozglądają za prezentami dla swoich mężczyzn, niech się dobrze zastanowią czym ich "uszczęśliwić" :) Jeśli myślicie o swetrach, krawatach, koszulach czy jakichkolwiek szmatach, to przestańcie... ponieważ ciuchy to nie prezenty! Prezent dla faceta musi być gadżetem, zabawką, odpowiednikiem resoraka z otwieranym bagażnikiem. Może nie rozumiecie, czym się różni zwykły resorak od resoraka z otwieranym bagażnikiem, ale uwierzcie na słowo: WSZYSTKIM. Dlatego jeśli szukacie prezentu, to pamiętajcie: bagażnik.

Jeśli czyta, nie kupujcie książki, tylko latareczkę do mocowania na książce... ogląda nocami telewizję? - wygodne słuchawki z długim kablem i regulacją głośności... pije kawę? - termiczny kubek z grzałką... chleje? - zestaw barmański... biega? - zegarek z pulsometrem... gotuje? - mikser... Nie garnek, a właśnie mikser. Mikser ma guziczki, mikserem można się bawić itp. itd. Ciuch jest prezentem tylko wtedy, kiedy jest gadżetem. W każdym sklepie zadawajcie sobie pytanie: ale czy bagażnik się otwiera? To załatwia sprawę przedmiotu, który można włożyć do pudełka, a coś ekstra? Coś wyjatkowego... niezapomnianego?

Niedawno świętowaliśmy urodziny mamy... nagabywana o prezent, powtarzała, że chce tylko naszego czasu i nic więcej. Zrobiliśmy więc talon w stylu kartek na mięso, gdzie zamiast "Woł., ciel. z kością 300 g" w różny sposób oferowaliśmy nasz czas. Polecam to rozwiązanie jeśli chcecie dogodzić Towarzyszowi Życia. Zawartość kuponów zależy od waszej fantazji... kilka propozycji poddaję pod rozwagę.

WYJŚCIE NA BROWAR.  Ktos może powiedzieć: wielkie mi rzeczy! Ale to nie jest takie zwykłe wyjście na browar. To wyjście na browar bez ani jednego słowa, bez wysyłania SMS-ów między kuflami i bez dzwonienia z chodnika, że już, już, chwila. Masz kupon? Kładziesz go na stół i wychodzisz... a żona całuje cię w czoło na pożegnanie i mówi czule: "napij się porządnie i wróć jak już się wybawisz".

PIECZENIE CIASTA. Może być proste, biszkopt z owocami, murzynek, nieważne. Ważne tylko, żeby przejść przez cały proces od rozbijania jajek po wyjęcie z piekarnika, w szpilkach, pończochach i koronkowej bieliźnie. Rozkosznie szowinistyczne :) Powiecie: upokarzające i głupie, mój Misio jest nowoczesny... on by nigdy takiego kuponu nie zużył. Taa, jasne! Dajcie mu tylko szansę.

NKF - NATYCHMIASTOWY KONIEC FOCHA. Boże, przecież takiego jokera to bym trzymał w sejfie, strzegł jak źrenicy oka... do laminacji oddał, żeby się nie zniszczył. Taki skarb trzeba trzymać na specjalne okazje, wieczory niewybaczalne, kiedy Ona wejdzie na obroty i osiągnie emocjonalne perpetuum mobile, jedna myśl napędza drugą bez końca... I w środku tego huraganu, uchylając się przed latającymi przedmiotami można wyciągnąć kupon z NKF. I już!

I tak dalej, i tym podobne, jedna zasada: żadnego seksu na kartki. Seks ma być zawsze za darmo... bez zasad, targów, kuponów... radośnie i fajnie. Toteż życzę Wesołych Świąt, udanych prezentów... no i bzyknijcie sie chociaż raz pod choinką ;)