Usiadłem na skalnej skarpie , wpatrując się bezmyślnie w morze,lubię to miejsce ,słuchać rozbijających się fal.
Dawno tu nie byłem.Kiedy pomyślałem o Tobie , przestało wiać , zrobiło się cicho i spokojnie , zrobiło się tak jak lubię . Coś powiedziało we mnie , jakby ONA przysiadła obok ...niezależny wiatr. NIE MARTW SIĘ OSU, TWOJE ŁZY OSUSZĘ ...SERCE OGRZEJĘ ...DUSZĘ PORUSZĘ...A TROSKI ROZWIEJĘ .To było wyjątkowe i dziwne uczucie , bez wiary odpowiedziałem sobie....ech mój Wietrze , druhu oddany...nie osuszysz moich łez bo ich już nie ma , nie ogrzejesz mego serca...gdyż , pękło rozsypując się po moim świecie , nie poruszysz duszy mojej , bo odeszła w płaczu.Powiało mocno , bardzo mocno jakby krzyknęło we mnie OBUDŹ SIĘ! !...OBUDŹ SIĘ WRESZCIE! ! , popatrz na niebo w ciężkich deszczowych chmurach spowite , widzisz ...? to ludzka rozpacz ,smutek i tęsknota .Spójrz teraz tam...patrz , kilka wesołych , ciepłych promieni słońca walcząc , przebiło się przez ponurą ścianę dla Ciebie , wiesz co to znaczy ? , To twoja NADZIEJA NA LEPSZE JUTRO. Nie czekaj ...lecz wyjdź jej na przeciw .Nie zrozum tego źle , pomyślałem ten wiatr i głos to TY, wiec powiedziałem cicho w pół - uśmiechu...wietrze ciepły , wietrze wspaniały . W swojej podzięce....daruję Ci kwiat polny mały ,małą stokrotkę....gdyż nie mam nic więcej .
Dziwne prawda? długo wahałem się o tym napisać , zastanawiałem się , jak to co zaistniało ubrać w słowa .Dopiero za trzecim podejściem , zdania zaczęły układać się w całość kiedy popatrzyłem na Twe zdjęcie .Wiedziałem już co mam pisać . Dziękuję Ci że byłaś , dałaś ciepło i słowa otuchy , serdeczność. Mimo że tak niewiele wiemy o sobie , bardzo cenię tą znajomość , bardzo....bezinteresowną Nie mniej mi proszę za złe że napisałem , domyślam się że sama dużo przeszłaś i podobnie jak mnie.. i Tobie potrzeba wiele ciepła.Wietrze ciepły , wietrze dobry , wspaniały...Bardzo Cię polubiłam nieznając."
https://www.youtube.com/watch?v=5anLPw0Efmo