gdzie nie liczy się czas,
jest nasz dom i miłość w nas...
łąki z kwiatów, piękne jak z bajki rzeki i drzewa,
i ptak który naszą historię śpiewa...
Zachwycać swymi trelami
będzie świat długo,
kometę widziałem pożyjmy w jej smudze
na krawędzi wszechświata
czy to wystarczy?
Pragnę tego, czego nie można nazwać
tego co nie ma tytułu
tego co mieszka w skrytce moich zachcianek
to nie są wymagania
tylko pragnienia
odtwarzam szystkie powracające myśli
Śpiew ptaków i dźwięki
Chciałbym je mieć na zawsze dla siebie
czy to wystarczy?
Leżąc na pofałdowanej pościeli
widzę jak unosisz się i opadasz
słyszę Jak oddychasz swoimi wierszami,
nie śpisz spokojnie
Pod moimi rękami
czuję Twoje piękne włosy
Wiszące delikatnie
czekające na czesanie
czuję jak..
wcałowujesz w moje usta Twoje pragnienia
chodz będziemy pisać razem wiersze do siebie
grawitacyjnie dotrą do nas
Wystarczy dotknąć ręce
i nogi
Owinięte wokół Ciebie bóle i cierpienia zabiorę na inną planetę
Gdzieś tam daleko,
gdzie nie liczy się czas,
jest fotel i kominek i miłość w nas...
pola i łąki z kwiatów piękne jak z bajek rzeki i drzewa,
i ptaki które o nas historię śpiewają
będą świat długo zachwycać swymi trelami
chciałbym...
" w zakamarkach życia odnajdywać miłość"
https://www.youtube.com/watch?v=2rALVgdoMHk