Ledwie słońce wstało
cały świat zwierzęcy
w wilgę zapatrzony
pogodą się dręczy.
Z miną tajemniczą
kłania się szarmancko
dzisiaj będzie pięknie
z małą niespodzianką.
Podekscytowani
spieszą do swych posad,
by w pełni korzystać
co dały niebiosa.
Gdzieś koło południa
słychać głos remiza
uwaga od wschodu
zimny front się zbliża.
Nie umilkły słowa
uciekają kury
kryją się w kurniku
widząc czarne chmury.
Zając trwogę głosi
zaraz się rozpęta
huknęły niebiosa
zadrżały ptaszęta.
Milion drobnych kropel
z chmury się dobywa
przyjemnym prysznicem
kurz z ziemi obmywa.
Nagle pojaśniało
w tem deszcz abdykował
jak girlanda swieci
tęcza kolorowa.
Szpak gwizdaniem głośnym
drzemiących rozbudza
można już pracować
skończyła się burza.
Idol