Smutno mi Panie. Wiesz dlaczego.
Znów świat się wali mi na głowę.
Już nie mam siły, znów upadam.
Wstać , iść przed siebie już nie mogę.
Nie mam już siły, nie potrafię
wykrzesać z siebie iskry wiary.
Znowu nocami często płaczę.
Śnią mi się zmory, straszne mary.
Boję się. Boję. Co mam robić?
Bezradna stoję. Dookoła
tłum się przewija obcych ludzi.
Nawet pomocy już nie wołam.
Nie mam już siły, już nie proszę
ani opieki Twej nie wzywam.
Jestem samotna, jestem smutna
i tak potwornie nieszczęśliwa.
Po co to mówię? Nie wiem sama.
Samotność swoją chcę wykrzyczeć.
Wśród tłumu ludzi jestem sama
i słychać tylko głuchą ciszę....
Autor: semi