czy to znowu mój błąd
że z zapamiętaniem złomuję
opuszki palców które zostawiły
twoje linie papilarne na mej skórze
wyrzucam niechciane szepty
do kotła wypełnionego nienawiścią
czy to znowu mój błąd
że zamawiam buldożera
do wywozu namiętnych słówek
którymi osaczałeś mą codzienność
i dziegciem doprawiam
słodycz tamtej pseudomiłości
ale to teraz twój błąd
że po omacku szukam naszego świata
już tylko ogarkiem torując drogę
i to twój rachunek za przekroczony limit
kłamliwych rozmówek damsko-męskich
wystawiony imiennie