"...Lubię jak mnie głaszczesz…
Twoje dłonie są łaskawsze
- od słów…
Pogładź mnie znów.
O, tak… jakbyś głaskał kotkę na kolanach
a ja rozkosznie zaspana,
będę wyginać koci
- grzbiet.
I niech
- idioci
- cynizmem zatruci,
mówią, że to głaskanie się na złe
- obróci.
Ty mnie głaszcz - bez opamiętania.
Niestraszne nam skutki - „zagłaskania”..."