I przyszła. Zamknęła za sobą ciepłe noce i poranki.
Przefarbowała liście na rudo, tańcząc przy tym jak szalona.
Wyciągnęła z dna szafy pogniecione swetry z oddechem wiosny.
Przyszła i wrze w sieni zapachem jeżynowych przetworów.
Na gorączkę, przeziębione serce,czy jesienny humor.
Już jest. Jesień.