Znam chwile dumy i blaski miłości,
mimo porażek i smaku goryczy,
znam także podszepty o złośliwości,
co wiodły uczynki drogą bez smyczy.
Znam dni rozpaczy i buntu cichego,
czasami przymknęły uśmiechy losu,
znam ciężar żalu i bólu silnego,
gdy się pojawiał z szybkością ciosu.
Znam czas pokory i fałszu urazy,
nieraz kochanym sercem naniesione,
znam smak radości i łzawe przekazy,
w rytm bicia pulsu troską złączone.
Czego ja nie znam, tego i nie zliczę,
gdy każdej doby dźwigam moje dzieje,
Dobroci godzin, dni, lat nie podliczę,
gdyż wartość życia to są przywileje.