Często, gdy śpimy, to w naszej głowie
powstają dziwne sny kolorowe.
Właściwie nie wiem, jak to się dzieje,
że po zaśnięciu nasz mózg szaleje.
Dziś mi się śniła różowa hiena.
I morze, w którym wody już nie ma,
a nad nim słońce, zimne jak lody;
i z pajęczyny do nieba schody.
A obok gwiazdy, cztery księżyce,
które zjadały ogromne mszyce.
I wszędzie było iście bajkowo,
tak tajemniczo i kolorowo.
Często zadaję sobie pytanie:
Po co nam sny są, gdy zasypiamy?
Niech ktoś rozsądną poda odpowiedź,
ponieważ spędza mi to sen z powiek.
Zanim głos oddam, coś jeszcze powiem,
chciałbym przedstawić nowe przysłowie:
Jeśli w dzień głowa nic nie wymyśli,
to nam się nocą z pewnością przyśni.